bardzosmutno

Są rzeczy, na które się podpalam

I takie, których znieść nie mogę

 

Została tylko opresja

Dawne ideały zdają się płonąć

Od lat

Nigdy nie znajdując utrwalenia

 

Skacząc od a do b

Lądując na chwilę w d, zahaczywszy o c

Idę w kierunku niepamięci

Która roztacza się nad tożsamością

I pochłonie to co będzie

 

Oddawszy to, w co wierzyłem

Nieuświadomionej idei

Zrodzonej z rozczarowania

Tchórzostwa i bezbronności

Nie znajdę ostoi

 

W domu wiecznie cudzym

Pleciony ze złudzenia

Wyobrażam sobie przyszłość

I pluję na nią

Wybity, wyrwany z kontekstu

 

Jakże boli z samym sobą rozstanie

Nigdy nie zupełne

A zawsze w rozerwaniu

Chcąc biec w oddal

Lecz czując okowy

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania