Basia.
Żeby tylko zdążyć, z każdą opowieścią
zanim horyzont skurczy się do wielkości igieł,
a nam dane będzie zatańczyć ostatni raz,
na bezludnej już wyspie.
Zakurzone skrzydła znajdą miejsca w szafie,
gdzie wieszaki odmawiają pacierz,
za zdrowie młodego Chrystuska, któremu nie skąpi się,
nie wygania na śnieg i ciemne mogiły drzew palmowych.
A przecież te palmy, pod bose stopy.
Ten liścień kolorowy jak motyl, zagrzewa.
Więc ogniska pomocne, w noc - gdzieś w listopadzie.
I my - przy nich - jak napis z gałęzi, rozłożony na plaży.
Ktoś zauważy i opowie, jeśli nawet nie zajrzy,
i tańcem będą te słowa, wśród wody czy pragnień
żeby tylko zdążyć. Lub nie.
Bo wciąż nastają nowe.
Z okazji urodzin, mojej najukochańszej wokalistce
I jednej z ulubionych osób - tak w ogóle.
Oby jak najdłużej. Marcin
Komentarze (12)
Wracaj prędko. Czekam :)
W jakiś sposób, to jest Gwiazda światowego formatu. Nawet, jak świat o tym nie wie. Bez gwiazdorzenia, za to z przepięknym blaskiem. Człowieczeństwa.
To się jeszcze pochwale, ze wiersz z Nią napisałem nawet. Nie wiem czy tutaj jest.
Ewa.
:)
Ale dziękuję w imieniu swoim i Adresatki.
Bo na pewno by kazała podziękować.
Jej również się podobały :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania