Baśń o cykliniarce, młodej myszy tudzież o stawonogach - puchacz.
Coś chroboce pod podłogą.
Jakieś dźwięki podgryzania świerkowych desek, ale udławi się ta mysz, bo ze świerka drzazgi są długie i zapychają nawet cykliniarkę.
- Mysz, nie chcę słyszeć, jak gryziesz.
- A co, nie mogę? Przecież jestem myszą i gryzę.
I chroboce. W drewnie świerkowym rzeźbi jak Stwosz razem z kornikami Szyszki.
Przecież kornik też może być rzeźbiarzem. Ba, nazywają go drukarzem. mistrz słowa - chiński Gutenberg powalony. Kwestia perspektywy.
- To jestem kornikiem, a nie myszą. Jakaś różnica w klasyfikacji gatunkowej? Ssak, czy stawonóg?
- Nie nie ma żadnej, nie znam się na tym, ale drążysz moją ciszę. W niej wasze dźwięki są jak krzyk z jej wnętrza.
- To po co montowałeś szczelne okna? Odciąłeś się od melodii świata, to masz nas.
Chrobocą. Gryzą. Podjadają te włókna świerkowe i żyją.
Cykliniarka padła, bo może nie radzi sobie z dziewiczym workiem na drażliwe odpady, ale ten ssako-stawonóg jest cały czas w tle.
-Żyjesz?
Pewnie, że nie, ale nie można kornikowatym, ssako-stawonogim stworzeniom przekazywać dobrych informacji. Na stos jeszcze sterczy drzewa, mimo ich pracy. Będzie i Ołtarz Mariacki i czcionki.
- Oczywiście. Kochasz nas?
- Nie.
- To nie. Swoje zrobimy.
Podjadają .Dławią i wymiotują. Chyba stali się jednością.
Świat za oknem siąpi deszczem najpiękniejszych uczuć z rynsztoka, bo nie da się inaczej opisać podłogi w moim domu, jedzonej przez dziwnego stwora.
Pieczołowicie wierci, mlaska, sapie.
- Kochasz nas?
- Nie.
- To nie. Swoje zrobimy.
Noce są koszmarnie krótkie. Ponoć czerwiec jest obłapiony bzem.
Spóźnionym o dzień mojego nieistnienia.
Kiedy szarość poranka omyła podłogę zobaczyłem zarys jej twarzy. Najpiękniejszej jaką widziałem. Pod spodem było wyrzeźbione gotykiem imię. Imię mojej kobiety, której już nie ma.
Spracowany ssako-stawonóg wypełznął spod podłogi i westchnął zmęczony.
- Kochasz nas?
- Tak - wyszeptałem.
Nie było już żadnego dźwięku w ciszy.
- Nareszcie. To tniemy na rozpałkę.
Komentarze (78)
Puchacza niestety zablokowano, to się mirusiem wyręczać będziemy :(
A to też jest moje działo, więc walnę sobie jedyneczkę :)
Ioioioioioio. Na pohybel dziadostwu i głupocie.
Poza tym to ewidentny powrót mojej dziejopisarki.
No psaran.
A ja w wypadku dziadostwa podlewam benzyną. Taka moja ułomna natura :(((
Nie dziwi nic...
Albo razem się rozczulali nad niesprawiedliwością :)))
Ponoć czerwiec jest obłapiony bzem. - raczej maj Autorze
Wskazanie jak nic :)))
Ale też jakby czegoś brakuje do pełni. A co mi tam.
Zostawiam tak:)
Nawet pijany wodniak po rozpirzonych pierzach pozna hi, hi, hi
Cyrklowałem w DD.
Po haku!
Sekretarz i reszta
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania