Baśń o krwiożerczej księżniczce i potworze, który nigdy nie spał

Opowiem Ci bajkę...o krwiożerczej księżniczce i potworze, który nigdy nie spał.

Dawno, dawno temu za siedmioma borami, za wielkim morzem i za skalistymi górami stał potężny pałac, cały ze szkła. Mieszkała w nim królewna.Tak śliczna, że mężczyźni zakochiwali się w ,gdy tylko spojrzeli w fiołkowe oczy dziewczyny. Kiedy kroczyła przez łąkę polne kwiaty wyrastały pod jej delikatnymi stopami. Urody zazdrościli jej wszyscy poddani, nawet przecudne elfy zamieszkujące królewskie lasy. Niestety, księżniczka skrywała mroczną tajemnicę.

W każdą pełnię księżyca wymykała się ze szklanego zamku na grzbiecie ogromnego kruka. Przemierzała setki mil w poszukiwaniu swoich ofiar. Polowała na młode, niczego niespodziewające się dziewczęta. Na służące, wieśniaczki, a czasem szlachcianki. Bowiem sekretem jej nieziemskiego piękna był eliksir robiony z krwi niewiast. Swoim bajecznym głosem wabiła ofiary daleko od domu, gdzie później srebrnym sztyletem podcinała im gardła. Purpurową krew zbierała do kryształowego flakonu, by do następnej pełni raczyć się nią zamiast wina do kolacji.

Makabryczne zbrodnie uchodziły królewnie na sucho przez wiele lat, bowiem myślano, że stoi za nimi potwór zamieszkujący niezdobyte zakamarki gór. Zaiste chen w wysokich górach mieszkała włochata istota, której oczy żarzyły się w blasku księżyca wrogą czerwienią. Mimo że wszyscy bali się potwora z uwagi na jego koszmarny wygląd, stwór ten był z natury przyjazny i bardzo płochliwy. Nie jadał dziewic lecz świeże kwity magnolii o które w górach było bardzo trudno. Z tego właśnie powodu zakradał się do wiosek. Od lat dziecięcych stwór ów (wyglądem przypominający wilka) cierpiał na bezsenność. Błąkał się bez celu i biadolił nad swym trudnym losem wyjąc żałośnie. Lecz co o jego tragedii mogło wiedzieć pospólstwo? Przecież pieśni o krwiożerczej bestii sprzedają się lepiej niż o żądnej krwi niewieście.

Tak więc, gdy trupów w wioskach zaczęło przybywać tępa gawiedź chwyciła za widły i kosy, za topory i pochodnie i ruszyła zgładzić monstrum. Wieśniacy zaglądali do każdej pieczary, zabijali każde zwierze, które miało kły, palili wiekowe drzewa. Tymczasem prawdziwa bestia siedziała spokojnie w zamku, popijała krew ze złotego pucharu i śmiała się z głupoty własnych poddanych.

Prawdę znał tylko magnoliowy potwór. Pewnej bezchmurnej nocy, gdy przechadzał się nad brzegiem bystrego potoku usłyszał krzyk. Podszedł bliżej i zobaczył królewnę przecinającą gardło rudej pastereczce. Wiedział, że jeśli nie powstrzyma morderstw to ludzie znajdą go i zabiją za zbrodnie królewny.

Zakradł się więc do pałacu w dzień po pełni. Powoli, najciszej jak umiał wślizgnął się do komnaty. Młoda monarchini wróciła ze swej krwawej wyprawy i odpoczywała przykryta kołdrą z łabędziego puchu. Potwór popatrzył na piękne dziewcze. Jeszcze nigdy nikogo nie zabił i nie wiedział jak się za to zabrać. Przeciągnął swym długim pazurem po gardle dziewczyny. Ta ocknęła się, a gdy jej fiołkowe oczy spotkały się ze szkarłatnymi ślepiami krzyknęła przerażona. Potwór próbując stłumić dźwięk przycisnął łapę do ust dziewczyny... lecz miał ogromną siłę. Delikatny z pozoru gest zmiażdżył dziedziczce tronu kark. Udało się. Koniec brutalnych morderstw. Zabójca został ukarany. Niestety.... krzyk księżniczki obudził wszystkich mieszkańców zamku i pod komnatą pojawiła się straż.. Mimo że magnoliowy potwór próbował uciec, żołnierze i tak go dopadli. Żadnego sądu, żadnego procesu... tylko brutalna kara. Kilka ciosów w serce błyszczącym bagnetem taką nagrodę dostał górski potwór. Jego skórę wyprawiono, a piękną księżniczkę o fiołkowych oczach opłakiwano jeszcze przez długie miesiące, dziewczęta przestały ginąć, a minstrele mieli wspaniały temat na nowe pieśni...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • fanthomas 04.01.2018
    Taka mroczna baśń na 4,5.
  • misia25085 04.01.2018
    Bardzo dziękuję :)
  • betti 04.01.2018
    No proszę, można jeszcze wymyślić bajkę, która nie jest kopią innych. Brawo!

    Tymczasem - razem
  • misia25085 04.01.2018
    Dzięki już poprawiam hahahahaha
  • Violet 04.01.2018
    Księżniczka przypomina strzygę w powieści Sapkowskiego, ale to tak na marginesie. Bajka interesująca i napisana z pomysłem. Troszkę błędów, ale jeden mocno razi: rządnej - żądnej. 4
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania