Bestia

Franek wyszedł właśnie ze sklepu i kierował się w stronę kawiarni,gdzie umówił się z Gosią. Miał z nią porozmawiać o ważnej sprawie,o której parę dni temu się dowiedział. Wszedł do kawiarni usiadł przy stoliku,który akurat znajdował się przy oknie. Zamówił dwie kawy i czekał na panią prokurator. Siedząc wpatrywał się w miejski ruch,kiedy na pasach zauważył Gosię pomachał do niej. Wchodząc na pasy odwzajemniła gest lecz w tym samym momencie Franek zauważył, że przyjaciółka powoli osuwa się na ziemię. Wstał i szybko wybiegł na ulicę,szybko podbiegł do ofiary i sprawdził jej puls. Uświadomił sobie, że ona już nie żyje,spojrzał na swoje ręce które miał we krwi. Krzyknął na głos dlaczego dlaczego!Od śmierci Gosi minął tydzień. Franek wiedział, że mogło to dotyczyć sprawy, którą zleciła mu prokurator. Dzięki ostatnim informacją Franek wiedział, że musi zacząć od porozmawiania ze świadkiem sprawy,którą miał zbadać. Następnego ranka udał się w podróż do Wrocławia,gdzie dzień wcześniej umówił się ze świadkiem na stacji PKP w pobliskiej restauracji. Na miejscu był o godzinie 10 wszedł do kawiarni,gdzie czekała na niego już kobieta.

-Witam mam na imię Franek to ja się z Panią umówiłem. Miło poznać.

-Dzień dobry miło mi Agnieszka. To czego chce się pan ode mnie dowiedzieć?

- Zostałem przydzielony do sprawy w której Pani jest świadkiem i chciałbym się dopytać o kilka szczegółów.

-Ja już wszystko powiedziałam policji więc ma pan to w aktach. Więc dowodzenia

- Proszę niech Pani zaczeka naprawdę to jest bardzo ważne,ponieważ pani prokurator,która zleciła mi to zadanie nie żyje,więc chcę ustalić czy czegoś więcej Pani nie wie.

- Słucham? To pani Gosia nie żyje?

-Tak

-Tylko nie to. Dobrze czego pan chce się ode mnie dowiedzieć ?

-Tak wiem że była Pani świadkiem morderstwa mężczyzny,że nie widziała pani twarzy sprawcy,ani żadnych szczególnych znaków ani narzędzia zbrodni. Ale już trochę czasu minęło więc miałem nadzieję, że coś sobie pani przypomniała.

- Tak mówiłam o tym Gosi w ten sam dzień w którym została zabita,że przypomniałam sobie że zauważyłam że na ramieniu miał znaczek policji. Więc z tego względu zginęła? Nie tylko nie to. To moja wina.

- Proszę się nie obwiniać, uspokoić i mnie wysłuchać. Niech pani weźmie kilka dni wolnego i wyjedzie z miasta. A ja się odezwę jak wyjaśnię sprawę.

-Czy coś mi grozi?

- Mam nadzieję że nie ale na wszelki wypadek niech lepiej pani się ukryje.

- Dobrze tak zrobię. Życzę powodzenia. Dowidzenia

-Dowidzenia

Kobieta wyszła. Franek wiedział, że sprawa coraz bardziej się skomplikowała. Musiał po cichu znaleźć mordercę w Policji. Zdawał sobie sprawę, że potrzebuje kogoś zaufanego w komisariacie w Wałbrzychu. W drodze powrotnej do Wałbrzycha nawiązał kontakt z przyjacielem. Z którym pracował w policji w wydziale kryminalnym,kiedy jeszcze nie odszedł na emeryturę. Umówił się z nim u siebie w domu na godzinę 19. Franek usłyszał pukanie do drzwi. Wstając usłyszał na korytarzu szamotaninę. Szybko ruszył otworzył drzwi i zobaczył że jego kolega leży cały we krwi,sprawdzając puls zobaczył kątem oka uciekającą postać. Od razu uświadomił sobie,że kolega nie żyje i ruszył za sprawcą. Zbiegając po schodach krzyczał:

-Stój!zatrzymaj się!.

Sprawca wybiegł na ulicę i szybko skierował się w stronę ciemnej uliczki. Cały czas czując za plecami Franka. Franek oddał strzał ostrzegawczy lecz sprawca dalej uciekał.Kiedy sprawca przeskakiwał przez mur Franek strzelił i ranił go w nogę. Chwilę po oddaniu strzału Frankowi udało się dogonić sprawcę. Zrzucając się na niego od razu go obezwładnił. Obracając sprawcę,twarz Franka zbladła,ponieważ mordercą okazała się jego była żona.

-Dlaczego? Jak to możliwe? Wytłumacz się.

-To twoja wina. To Ty mnie zdradziłeś z tą dziwką panią prokurator.

- Skąd wiesz? No ale dlaczego zabiłaś tego faceta?

- Widziałam SMS od niej. A ten facet zaczął mnie szantażować,ponieważ wynajęłam go do zabicia ciebie. Ale on spanikował jak dowiedział się kim jesteś. Więc nie miałam wyboru. Tylko nie udało mi się pozbyć Ciebie.

- Wiedziałem że jest coś z tobą nie tak. Życzę miłego w więzieniu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania