Bez nadziei
Kiedy już widziałem promyk nadziei,
na drugi dzień chmury przyszły.
Ciemne, gęste, nie widać już promieni.
I tak czekałem dni kolejne.
Tik tok, zegar wyliczał.
Aż w końcu zrozumiał, że się nic nie zmieni.
Nagle, zaczął wiatr wiać.
Chmury powolnie płynęły.
Jednak zamiast promyka,
dzień w bezgwiezdną noc się zmienił.
Ciemną, bez nadziei.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania