„Bez przychylności”
Chciałabym być zwyczajnie
akceptowana,
taką, jaką jestem.
Chciałabym nie czuć się
samotnie w tłumie najbliższych.
Chciałabym nie słyszeć,
a wręcz stać się głuchą na
ciągłe uwagi co do mojej osoby.
Chciałabym, aby Ci najbliżsi
mieli serce otwarte tak jak ja dla nich.
Czasem myślę, że jestem tylko zadrą.
I znów płacze.
Próbuje się nie dać.
Pozbierać.
Przecież za kilka godzin nastanie dzień, muszę założyć uśmiech na twarz.
Komentarze (15)
Więc wolę szczerze.
Czasem myślę, że jestem tylko zdzirą.
Oczywiście bez obrazy. Zadra to tak jakoś nijak.
.
Masz potencjał, nie wiem może to za sprawą smutku, który emanuje z treści... ale to też ukazuje Twoją wrażliwość. Posiadanie duszy, to połowa sukcesu do dobrego pisania. Ale przed tym trzeba jeszcze poznać warsztat. Sama chyba widzisz, że niektórzy klecą wierszydełka. Robią to latami, ale nie jest to ani dobre, ani miłe do poczytania.
Dlatego ważne jest zapoznać się z tym, jak piszą najlepsi. Można ich podglądać do woli. Zapoznać się na czym polega posługiwanie się metaforą, żeby dosłowność nie płynęła jak Wisła.
To trochę pracy, ale jeżeli coś gra w duszy, to warto tego posłuchać i pójść za tym głosem.
Na razie jest za dosłownie, za prosto...
Skorzystam z rady.
😊
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania