Bez twarzy
Spadają twarze, schodzą razem ze skórą. Obrywają się płatami i wypełniają przestrzeń. Coraz mniej miejsca, po których można przejść nie narażając się na kontakt. Najgorzej, gdy fragmenty przyczepią się do butów. Nie dosyć, że cuchną zgnilizną, to jeszcze trudne do usunięcia, pewnie z winy kleju, dobrego kleju.
Maski z włosami, a raczej kołtunami. Długie i krótkie, kolorowe i czarno - białe. Męskie i damskie.
Tak dużo zmarnowanego towaru, nie licząc czasu przeznaczonego na przygotowanie, po których zostaje tylko trudny do usunięcia fetor. A jednak masa odpadów stale rośnie, wzrasta w zastraszającym tempie.
Jest jak Askja, która w każdym momencie może zamienić wszystko w nicość, stając się płynnym ogniem, nieokiełznaną naturą.
Komentarze (49)
Pozdrawiam serdecznie.
Taki współczesny Hieronimus Bosch. Pozostaje tylko obraz bez przekazu (10 mogę wymyślić, ale tu żaden nie jest dominujący, więc jakby żadnego nie było).
Postraszyłaś turpistycznie.
A powinno jakąś refleksję wzbudzić.
Tu mam wrażenie na koncentracji obrazowości kosztem treści.
Bo pytanie jest zasadnicze - co powinienem zyskać lub zastanowić się nad czym po lekturze?
Gdybyś jedną z tych masek spersonifikowała (matka, ojciec, mąż), to otrzymuję jako czytelnik refleksję o złych relacjach, które skutkują takim obrazem innych (spływające twarze). Czyli przeniosłam złe doświadczenia na świat.
To daje do myślenia, bo taki mechanizm jest groźny dla własnej egzystencji.
Zaczynam się nad nim zastanawiać. I to jest właśnie wartość z lektury.
A tu mamy zbyt duży poziom ogólności, czyli niczego.
Przekaz jest zawsze lepszy, gdy jest podparty czymś konkretnym.
Tytuł opowiadania na to wskazuje. Oczywiście mogę się mylić.
Jak to mówią ''na złodzieju czapka gore''
Widzę w treści dużo złości, ale jest nieukierunkowana, przez co całość popłynęła obok mnie, zamiast trafić w emocje.
Ostatnie zdanie zbyt dramatyczne, psuje klimat. Wystarczy obrazek, który namalowałaś.
Pozdrawiam.
Przede wszystkim, lanie wody. Wałkujesz wciąż te same informacje. Utwór jako tako broni się tylko ostatnim akapitem.
Bardzo, ale to bardzo dziękuję.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania