Bez wybawienia

Nie licz ile dzieci obdarzę uśmiechem,

Ile razy monety wpadną w głębokie dłonie,

Ile serc podniosę z kolan,

Ile siebie rozdrapie by oddać duszą spragnionym.

 

Nie chce zbawienia,

Nie chce schronienia w łasce,

litości na sercu jak ciężaru,

pomocy co unosi na falach współczucia.

 

Choćby moja droga była cnotą wybrukowana,

w cieniu gwiazd jasnych i niezmąconych,

pozostanę- bez żalu,

bez pragnienia wybawienia.

 

Jeśli świat ma mnie ocalić,

to ja chce zatonąć w jego chaosie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania