Bez wybawienia
Nie licz ile dzieci obdarzę uśmiechem,
Ile razy monety wpadną w głębokie dłonie,
Ile serc podniosę z kolan,
Ile siebie rozdrapie by oddać duszą spragnionym.
Nie chce zbawienia,
Nie chce schronienia w łasce,
litości na sercu jak ciężaru,
pomocy co unosi na falach współczucia.
Choćby moja droga była cnotą wybrukowana,
w cieniu gwiazd jasnych i niezmąconych,
pozostanę- bez żalu,
bez pragnienia wybawienia.
Jeśli świat ma mnie ocalić,
to ja chce zatonąć w jego chaosie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania