bezbarwnie
ręce masz zimne lecz zachłanne
jak wodospady
wdzierają się kaleczą oddech
nie opadają pod spojrzeniem
choć widzieć nie chcę gry ani układania
jakby słowa zwiędły rozsypane przez etapy
szlak nie na syberię a podobny
przecież wystarczyłyby sztalugi i płótno
do namalowania ram
między ustami a drogą do krzyku

Komentarze (22)
No cóż, miło mi, że aż tak zazdrościcie... 😁
Trochę lepiej rymowanych mam trochę w swoim zbiorze, może wstawię tutaj. Narazie robiłam eksperymenty z wolnymi.
Grafomanko. Czy ty nie jesteś tą polonistką z Nowego Sącza z II LO?
Dla mnie to spisana rozmowa (nie jest to wiersz biały ani czarny, żaden kolor) z poetą budzonym co 5 min :)
Sorry, trochę niegrzecznie odparowałem ale ta Caryca to ci "nie wyszła". Z tego co piszesz o sobie to wnioskuję, że stać cię na lepszą ripostę a nie na takie prostactwo. :))
Ale zabawnie jest popatrzeć jak odczutujesz... 😁
Trzeba umieć ładnie wchodzić innym w cztery litery, wtedy to docenią...
Podoba mi się.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania