Bezdomni

Ci którzy nigdy nie mieli domu

Ci którzy serc nie dali nikomu

Co w betonowym mieszkają bloku

Cierpią zbyt szczerze- tylko po zmroku

Ci którzy nigdy nie znali troski

Mogą szczęśliwcom tylko zazdrościć

Choć ręce sprawne, zdatne do pracy

Dusza ich cierpkim smutkiem się raczy

Kochać by chcieli lecz nie potrafią

Nigdy na bratnią duszę nie trafią

W tłoku przypadków życie ich biegnie

Myśli miewają dość niepochlebne

Ranią na co dzień ludzi wokoło

Nie jest im dobrze ani wesoło

Płakać ni śmiać się też nie potrafią

Często za tanie wino się łapią

Bo tylko ono ukoić umie

Myśli, których nikt z nich nie rozumie

W świecie niezwykle marnych sugestii

Niedopowiedzeń, uciętych kwestii

Tam gdzie nienawiść dobroć wciąż kruszy

W świecie rzuconych w kąt scenariuszy

Siedzą samotne w górze betonu

Dusze zniszczone, martwe, bez domu...

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sokrates
    Piękne i poruszające na 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania