Bezdomni z Ferenc Tér
po zmierzchu
przed siebie
bez pytań o drogę
bo nogi nasze pierwej
przeczuły nagrodę
bez spojrzeń
niepewnych
mozaika świateł
karmi nasze oczy
i z węchem się brata
nam - iść taką drogą
i błądzić tym wzrokiem
by wracać z pachnącym
herbatą - obłokiem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania