bezdźwięk

wołam do ciebie

bez żalu że nie słyszysz

ponawiam próby

 

zgiełk porywa słowa

nie rozróżniam ich brzmień

są tylko ruchy warg

z nich czytam swój strach

że nie ma nikogo na uśpionej planecie

 

mam w głowie miejsce

o którym wiem że jest

i ciebie mam

wspartego o zagłówek

gdy śpię

a dziś spać nie mogę

 

więc tylko patrzę na innych

i zazdroszczę im

drogi na skróty przez noc

ciebie im zazdroszczę

pewności że jest

po co wypatrywać świtu

 

a sen mara

nie zabiorą go w dzień

może o tym nie wiedzą

i dlatego śpią

 

spokojny oddech

nie prowadzi do celu

trzeba biec dławić się

nadmiarem powietrza w płucach

 

strach zostawić z tyłu

kupić czas

aż do wieczora

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Bettina rok temu
    Jeśli nie możemy poprawić świata wierszem, poprawmy nim pogodę. :)
  • IgaIga rok temu
    O, to to 😃
  • Szalej. rok temu
    A dla mnie w sam raz na dziś.
    Na "od soboty..."

    Trzymam kciuki, w czymkolwiek one potrzebne czy nie.
    I ty trzymaj za mnie.
  • IgaIga rok temu
    Trzymam, trzymam. Dzięki.
  • Jacom JacaM rok temu
    🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania