bezkresy zieleni

Na szlaku człowiek czuje że nie ma czasu

Istnieje jedynie głowa

Jednako waży pięciominutowa cisza

Co godzinne milczenie

Szelest liści powtarzalność oddechów i kroków

Nie ma czasu

Przepływa przeze mnie zieleń

Koronkowe prześwity słońca

Szelest liści i dłonią zrywane owoce

I nie ma czasu

Jedynie tkane równo ogniwa łańcucha

Prawa lewa migoczące w pętli zielenie

Przez chwilę i bez końca

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania