bezkresy zieleni
Na szlaku człowiek czuje że nie ma czasu
Istnieje jedynie głowa
Jednako waży pięciominutowa cisza
Co godzinne milczenie
Szelest liści powtarzalność oddechów i kroków
Nie ma czasu
Przepływa przeze mnie zieleń
Koronkowe prześwity słońca
Szelest liści i dłonią zrywane owoce
I nie ma czasu
Jedynie tkane równo ogniwa łańcucha
Prawa lewa migoczące w pętli zielenie
Przez chwilę i bez końca

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania