Bezpieczna przystań
Klaudia zaproponowała opiekunce, żeby została u nich i nadal zajmowała się dzieckiem, i propozycja została przyjęta. Klaudia jeszcze nie była zbyt silna. Poza tym musiała mieć też trochę czasu dla Mai i Kacpra, a takie małe dziecko wymagało nieustannej opieki.
Po krótkim namyśle zaproponowała Kacprowi, żeby przeniósł się do jej sypialni, skoro i tak niedługo mieli się pobrać, a gabinet Antoniego oddała dziecku i opiekunce. To było tymczasowe rozwiązanie. Pokój Pawła nadal był świętym miejscem i nikt nie miał tam wstępu. Klaudia przyznała rację Kacprowi, że niedługo będą musieli kupić nowy dom, gdyż chciała mieć też gościnne pokoje dla Szymona i Lidii. Na razie, gdyby Lidia przyjechała w odwiedziny, musiałaby spać w jednym pokoju z Mają, co oczywiście byłoby możliwe, ale mimo wszystko zaczynało im się robić za ciasno. Natomiast dom Kacpra nad morzem, z jedną sypialnią i przytulnym pokojem z kominkiem, mógł służyć jedynie za romantyczne schronienie Kacprowi i Klaudii.
- Wszystko tak szybko się zmienia, prawda, kochanie? - zwrócił się z uśmiechem Kacper do Klaudii, leżąc obok niej. Maja zasnęła w nogach łóżka, a opiekunka z Piotrusiem rozgościła się w przeznaczonym dla nich pokoju.
- A teraz wyobraź sobie, że zajdę w ciążę! - zażartowała Klaudia, choć nie zamierzała już powiększać rodziny, która po przyjściu na świat Piotrusia była dostatecznie duża.
Przed zaśnięciem podziękowała Kacprowi, że przyjął wszystko z takim spokojem.
- Tutaj człowiek nie jest pewien dnia ani godziny - odparł z uśmiechem. - Zaczyna mi się to podobać.
- Mnie też. - Klaudia przytuliła się do Kacpra.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania