Bezproblemowa Ohyda
Dzisiaj znów nie zakwitne.Coś mnie nadal uwiera i pąków nawet zawiązywać mi sie nie chce,coś tam w powietrzu niedobrego wisi,coś co pięknu sie rozwijać nie daje za to imitacji w siłe rosnąć daje
Róża ognia od dawna nie daje bo skąd ma ją dawać gdy kwaśny deszcz beznadzieji cały świat nasz spowija swym zakleszczającym strumieniem
Dobrze że choć ciernie sie mają dobrze,one chociaż mogą swą potęgę i siłę pokazać,zagłuszyć nas do reszty i pokłóć nas przy okazji rozkosznie bośmy wielcy fani boleści wszelakich
ref:Co mi kochanie dasz gdy wokoło pięknych róż brak.dasz mi tylko badyla kłującego by razem i osobno cierniem ostrym sobie coś na krwisto wydziarać,miłośc naszą w boleści prawdziwej wyrazić
Nie mam ja ci nic dziś do powiedzenia.Dzisiaj język bólu nas doświadczy i nić porozumienia zawiąże.Za dobrze nam było w słodkim tarzaniu się w pączkach,za dobrze sie układało i porzygać sie w końcu chciało więc cierń między to wrzuciliśmy i znów monotonia zamieniła sie znów w ambitną przyjemność.
Badyl nas połączył a wypas i luksus wykończył.Luksus bycia szczęśliwym na słodko to nie domena naszej życiowej drogi
ref:Co mi kochanie dasz gdy wokoło pięknych róż brak.dasz mi tylko badyla kłującego by razem i osobno cierniem ostrym sobie coś na krwisto wydziarać,miłośc naszą w boleści prawdziwej wyrazić
Koniec pieśni,koniec balu to nie bajka,to ludzka,odrażająca sielanka.Tam sie nie baw w bezproblemową,uśmiechniętą niewiaste tylko szukającą wiecznego problemu,przepełnioną ostrzami problemową dmuchaną lalke
Wtedy sie spełnisz i na laurach nie spoczniesz.Nie ugrześniesz w w monotoni trzewiach
ref:Co mi kochanie dasz gdy wokoło pięknych róż brak.dasz mi tylko badyla kłującego by razem i osobno cierniem ostrym sobie coś na krwisto wydziarać,miłośc naszą w boleści prawdziwej wyrazić
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania