Bezsenność
5 godzina ja się kładę oni wstają
Nie nie impreza
Coś mnie trawi
To nie żołądkowa raczej myśli
Tego nie cofnie nie
Więc czemu mam niespokojny sen
Powrót do przeszłości
Ciągły film
Zimna wojna nie w kolorze
Happy end raczej nie
Wskazówki cofają się
Więc czemu nic nie zmienia się
Jedna kłótnia
Tyle wystarczy
Nie ma dawnej przyjaźni
Budujesz latami cegłami
Zimny wiatr
Sypię się domek z kart
Nie wiem co powiedzieć mam
Chociaż myślę o tym że nie mogę spać
Życie na nocki to nie raz na jakiś czas
Dłużej rady nie dam tak
Daltonista kiedy dajesz sygnały
Ruszyć stać nie wiem co i jak
Czekam ja
Dzień dwa
Dobra idę spać
Komentarze (2)
Kiedyś przed laty napisałam taki oto, z moich wierszy "bezsennych", utwór:
Bezsenność i Symfonia nr 101 [zegarowa] Josepha Haydna
Czas przemija - czas nie stoi,
Zegar też się czasu boi -
Bim - bom - - bam - - -
Bam - - - bim - - bom -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mała wskazówka jak zakamieniała
Z trudem przepycha się duża
Najbardziej żwawy sekundnik
Złocista tarcza
za cień schowana
Opadły mosiężne wagi
i pordzewiałe wahadło
Tik - tak z menuetową gracją
przemieszczają nocne godziny
nad Muzyki mozaikową posadzką -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Tik - tak - -
Tik - - tak - - -
Tik
tak
Tik
tak - tak - - tak - - -
Inni poszli [na Portalach] w moje ślady, w związku z czym można by z powodzeniem zredagować jaką Antologię na temat insomni.
Sam wiersz podoba mi się bardzo dlatego, że jest taki najprawdziwszy z prawdziwych :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania