BEZSENSOWNE PRZEMYŚLENIA GŁUPIEGO CZŁOWIEKA

BEZSENSOWNE PRZEMYŚLENIA GŁUPIEGO CZŁOWIEKA

 

“Świat jest chaosem”

 

Pragnę dodać na wstępie, iż moje wywody wielu osobom mogą wydać się śmieszne, niektórzy uznają je nawet za niebezpieczne a niektórzy uznają z oburzeniem że jego myślenie jest leniwe i dekadenckie, do czego autor sam się przyznaje. Autor potwierdza również wywody mądrzejszych od niego, że nie ma pojęcia o opisywanym przez niego temacie, odrzucenie tej tezy mogłoby mnie tylko pogrążyć, a przyznanie się do tego może nadać aurę szczerości i uniżenia.

Każdy twórca zna TEN moment, kiedy nagle na fali literackiego czy też artystycznego przebudzenia jak roślina kiełkuje pewna myśl, którą jak najszybciej chce przelać ze świata swych myśli do realnego, aby nie została na zawsze zapomniana i zastąpiona przez nowe dzieło. Tak też w tym przypadku mój wywód zaczął się od myśli “Świat jest chaosem”, jednak zanim zdążyłem dojść w zamyśleniu do miejsca gdzie to teraz piszę zrodziło się naraz wiele myśli które muszę przelać na papier, co też teraz robię. Świat jest chaosem, wszystko co się w nim dzieje jest takie chaotyczne, takie zmienne, nic co jest teraz nie jest takie same jak sekundę temu, nawet przez ruch ziemi znajdujemy się w zupełnie innym miejscu w przestrzeni niż sekundę temu. Jakby tak popatrzeć na wszechświat z dostatecznie dużej perspektywy to można by zauważyć ruch ziemi wokół słońca, słońca wokół galaktyki, galaktyki wokół jakiegoś większego skupiska materii. I jakby oglądać ten obraz w przyśpieszonym tempie, świat staje się miejscem gdzie wszystko porusza się naraz we wszystkich kierunkach, nakładając na siebie różne trajektorie i zderzając się ze sobą. Schodząc na ziemię można odczuć chaotyczny ruch wiatru poruszający spontanicznie koronami drzew oraz ludzi tłoczących się jak w mrowisku na tej lewitującej w kosmosie skale.

Przyjrzyjmy się teraz człowiekowi, istocie która nie jest idealna, jego rozwój biologiczny nie nadąża za technologicznym, mogę więc zaryzykować stwierdzenie że jest dla niego ciężarem. Ludzie otrzymują swe cechy w sposób losowy, w losowy też sposób podejmują decyzję, po części na podstawie losowo przyznanych im osobowości. To jak wygląda zmienia się w czasie w różny sposób, każdy podejmuje inne decyzje, często gdy ścieżki dwóch osób zejdą się ze sobą może spontanicznie dojść do walki. Tyle wojen ludzkość wywołała na tej skale, ile zmian i modyfikacji wciąż w niej wprowadza. Jednak umysł ludzki w wyjątkowy sposób upodobał sobie ład i harmonię. Ład który chciano i dalej chce się wprowadzić w różnych dziedzinach życia od pokoleń. W czasach gdy człowiek nie był w stanie sam przeżyć, wykształcił w sobie cechę aby niczym grawitacja kierował się do zbiorowości. Jednak zbiorowość z czasem stała się wybredna i chcąc odrzucić od siebie uwierające i nienadające się do niczego jednostki stworzyła obowiązujące do dzisiaj kanony, które najczęściej opierają się na nienaturalnym wręcz ładzie, idealizmie i harmonii tak wyselekcjonować osobniki najbardziej nadające się do przetrwania.

Istnieje wiele kanonów, można wyróżnić kanon wyglądu, pracy, zachowania, stylu życia itp. Istniały one od początku społeczeństw jednak dziś są one wyjątkowo aktywne za sprawą internetu który stworzył jedną wielką globalną wioskę ale z mentalnością która nie wyszła jeszcze z paleolitu. Naturalną rzeczą wśród ludzi jest porównywanie siebie do innych, najczęściej do tych którzy są “idealni” pod różnymi względami, jednak współcześnie kiedy tych ludzi jest tak dużo można odnieść wrażenie że jesteśmy na dnie, ponieważ w związku z liczbą miliardów osób zawsze znajdzie się masa ludzi będących powyżej nas których nigdy nie dościgniemy.

Można znaleźć w mediach wszelkiego rodzaju wiele przykładów cech i zachowań które ogół uważa za słuszne, większość ludzi przez całe swoje życie podąża do tej utopii nigdy się nie zatrzymując bo człowiek nigdy nie będzie w pełni zaspokojony. Wiele ludzi przez niespełnianie tych wymagań ma wiele kompleksów, czują się źle ze swoimi cechami. I na drodze takiego człowieka stają próbujący to wykorzystać wszelcy kołcze mentorzy, motywatorzy czy mówiący różnego rodzaju. Próbują oni wykorzystać stan tych osób aby zarobić głosząc zasady które mają “pomóc” w osiągnięciu tych kanonów. Bardzo często pomijają fakt że każdy ma inne wymagania, a niektórzy w tym ja nawet nie chcą “rozwoju”. Z wzięcia słowa pomoc i rozwój w cudzysłów można wywnioskować że autor nie jest im przychylny.

Odrzucam dążenie do ideałów których nie da się spełnić w tym chaotycznym i zróżnicowanym świecie, oznaką prawdziwej siły jest postawienie się tym normom, podążanie za nimi i żądanie za to poklasku jest najgorszą formą słabości. Silny jest ten który wychodzi naprzeciw. O wiele łatwiej jest szukać estetyki w chaosie aniżeli w ładzie którego jest tak mało. Czy to oznacza, że nie należy nic robić? Jeśli jestem bezdomny to mam się z tym pogodzić? Jeśli odpadnie klamka od drzwi to mam jej nie naprawiać? Moją odpowiedzią na to pytanie jest kryterium cierpienia. Należy dążyć do ładu i ideału do momentu aż zniweluje się cierpienie i na tym zaprzestać. Szukanie szczęścia tą metodą (metodą ideałów) nie jest dobrą drogą, ale autor też nikogo nie powstrzymuje. Szczęścia szukałbym raczej w chaosie, może to być miłość która pojawia się tak nagle i przeżywana jest w tak burzliwy sposób, można szukać szczęścia po prostu będąc z innymi, bawić się, ale należy pamiętać aby nie korzystać z dobroci tego świata w taki sposób aby przysporzyły jeszcze większe cierpienie niż wcześniej. Jeśli ktoś nie jest w stanie stworzyć relacji powinien szukać pomocy u specjalisty lub dać sobie z tym spokój a nie oglądać populistyczne bełkoty tzw “red pilla”.

Postuluję zniesienie ogólnych ideałów, aby każdy człowiek mógł stworzyć swój własny, bądź go nie posiadać, potępiam pogoń za karierą która sama w sobie nic nie daje, potępiam przesadne udoskonalanie swojego ciała tylko po to aby się przypodobać, proponuję w zamian dążenie do tego co OSOBIŚCIE uważa się za piękne a ocenę innych nie brać pod uwagę. Potępiam nadmierny rozwój osobisty próbujący popychać za sobą innych członków próbując wmówić innym cele których osobiście nie pragną albo są one zbyt wyolbrzymione . Jeśli ktoś chce szukać ładu, to na świecie nigdzie go nie znajdzie, może go znaleźć wyłącznie w fantazji i sztuce. Nic nie jest idealne, więc po co dążyć do perfekcji skoro cel ten nigdy nie będzie osiągnięty? Lepiej jest zaakceptować to co jest teraz. Po co iść naokoło skoro wejście ma się tuż przed nosem? Aby zbliżyć się do ideału stworzonego przez kulturę, tylko czego tym ideałem nie jest rzecz do niej przeciwna? Każdemu człowiekowi należy się szacunek o ile on sam go posiada. Jeśli natomiast znalazłaby się taka osoba to nie zasługuje ona nawet na miłe spojrzenie. Kto się wywyższa winien być poniżony, a kto się poniża sam jest winien swego stanu. Tekst ten jest pisany w nieładzie i chaosie, w takim samym jaki panuje w świecie.

Są dwa rodzaje wskaźników jakie wykształciła natura - rozum i emocje. Rozum jest zdolnością do analizowania świata, otaczającej nas przestrzeni, oraz umiejętność wyciągania wniosków. Natomiast czym są emocje? Są one reakcją na otaczającą rzeczywistość, często przedstawia się je jako przeciwieństwo rozumu zdaniem autora niesłusznie. Emocje mogą być przyjemne tak jak radość i ekscytacja bądź negatywne jak smutek czy rozczarowanie. Emocje są rzeczą (przynajmniej zdaniem autora) która nadaje tej chodzącej istnocie człowieczeństwo. Komputer lub program może reagować na otaczającą go rzeczywistość, może analizować i podejmować decyzje a więc w pewnym sensie ma rozum, ale nigdy nie wykształci w sobie emocji. Jeśli by umiał, myślę że śmiało można by go nazwać człowiekiem.

Rozum człowieka jest mocno ograniczony, nawet taki prosty fakt że żyjemy jest zbyt irracjonalny aby rozum mógł nadać mu sens, dlatego tworzy się wiele różnych religi, jednak ich słuszność autor zostawia do samodzielnego rozpatrzenia czytelnikom. Coraz częściej można zauważyć odrzucenie emocji, tłumienie ich, oraz postępowanie często wręcz naprzeciw nim. “Nie uganiaj się za nią, lepiej zwiększ swoją wartość w oczach społeczeństwa” i inne tego typu zdania krążą po gigantycznym zbiorowisku jakim jest internet. Tylko jakby się zastanowić mocniej, to emocje są tym co decyduje czy człowiek jest czy nie jest szczęśliwy. Dążenie do majątku jest logiczne w oczach rozumu, jednak autor powątpiewa czy sam w sobie powoduje szczęście. Oryginalnym zadaniem emocji od początku było kierowanie człowieka do tego co jest dobre, co da mu radość. Aby chciał robić to co dla niego jest dobre, a rozum powinien analizować świat w sposób aby osiągnąć spełnienie.

Często odłącza się rozum od emocji, przez co osoba próbuje pozbyć się swojego człowieczeństwa, Podejmuje decyzje które są racjonalne, ale które poza wysiłkiem nie nic szczególnego mu nie dają. Podejmowanie decyzji sprzecznych z emocjami aby postąpić rozsądnie może wywołać ból i cierpienie, natomiast podejmowanie decyzji sprzecznych z rozumem tego cierpienia nie wywołuje. Należy jednak pamiętać aby mieć pewność czy działanie rzeczywiście da szczęście, i to powinno to być główne zadanie rozumu. Emocje są od decydowania a rozum od sprawdzania czy rzeczywiście decyzja spowoduje oczekiwaną emocje.

Zadaniem rozumu powinna być również ocena tego, czy zdarzenia jakie są mu przekazywane są słuszne, czy po prostu są fikcją. Bardzo często rzeczy uważane przez większość społeczeństwa za słuszne nie istnieją. Podsumowywując, zadaniem emocji jest ocena dobra od zła, przyjemności od cierpienia a natomiast zadaniem rozumu powinno być odróżnienie prawdy od fałszu. W życiu nie należy ślepo podążać za ideałami, ponieważ ta droga prowadzi donikąd, oczywiście można oddawać się wzniosłym ideom i wartościom ale nie powinno poświęcać swojego dobrego samopoczucia i szczęścia. Cytując polskie przysłowie: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. W życiu powinno dążyć się do tego co rzeczywiście daje szczęście i spełnienie a nie podążać ślepo za trendami. Chcesz żyć chwilą, to żyj chwilą, jeśli chcesz żyć w ładzie i harmonii, to dąż do niej. Jeśli chcesz żyć chwilą ale żyjesz w harmonii - odpuść, jeśli żyjesz chwilą ale chcesz żyć w harmonii - odpuść, żyj jak chcesz, rób co chcesz, jak chcesz.

Kontrargumentem za istnienie chaosu na świecie można uznać istnienie zasad i praw fizyki, czy wręcz intuicyjne dążenie wszystkich organizmów żywych do “spirali fibonacciego”. Ja bym porównał ten stan do gry w szachy czy w piłkę gdzie są ścisłe zasady, jednak nie nazwałbym ten stan uporządkowanym, mogą istnieć różne sekwencje gry w szachy, różne ustawienia na boisku aby zdobyć bramkę, ale mimo to każdy mecz jest inny.

Chciałbym teraz poruszyć temat moralności. Jak w ogóle powstała moralność? Wiele osób doszukuję się moim zdaniem błędnie działalności siły wyższej - Boga. Człowiek jest istotą społeczną tak wyewoluował i jak wcześniej wspomniałem człowiek dąży do życia w grupie po to aby zwiększyć swoje szanse na przeżycie, a jak wiadomo ewolucja dąży do tworzenia jak największej ilości kopii swych istot. Gdyby człowiek żyjąc w takiej grupie zadawał cierpienie, zastałby z niej wykluczony, ponieważ byłby ciężarem. Można zadać sobie pytanie czemu, po co? Odpowiedzią na to pytanie jest to, że nie ma ŻADNEGO celu, po prostu tak jest, ta cecha wyłoniła się z chaosu jakim jest nasz wszechświat. Można by uznać że to dowód na utworzenie tego przez Boga, jednak to, że nie znamy przyczyny,celu nie znaczy że dokonał tego Bóg, to dowodzi naszej niewiedzy i tego że człowiek nie jest idealny. Gdyby Bóg stworzył świat jako istota idealna, wszystkie jego dzieła byłyby również idealne, ale tak nie jest. Może nam się tak wydawać ale tylko dlatego że innego świata nie znamy i ciężko go sobie wyobrazić. Nie ma sensu zastanawiać się nad celem czegokolwiek, nie ważne jak pokraczne idee wybierzemy to żadnego RACJONALNEGO dowodu nie znajdziemy.

Czym dla mnie jest moralność? Dla mnie moralność jest dążeniem do minimalizacji cierpienia zarówno u siebie jak i u innych. Osądzenie czy dana decyzja jest moralna czy nie powinna polegać na ocenie ile cierpienia zadamy sobie i innym. Cierpienie własne i cudze powinny stanowić po 50% naszego osądu. Weźmy taki popularny dylemat moralny, czy przejechać pociągiem swojego przyjaciela czy 4 losowe osoby. Jednak to wszystko zależy od tego kim w naszym życiu jest ten przyjaciel, i kim są ludzie leżący na torach. Jeśli jest to przyjaciel bardzo bliski, a po drugiej stronie mamy grupę bezdomnych przestępców bez rodziny to bardziej moralne jest przejechanie tej grupy ludzi (co nie oznacza, że powinno się takie osoby zabijać oraz pozbawiać je pomocy i opieki). Problem pojawia się wtedy gdy mamy osobę bardzo ważną, i grupę osób również mających bliskich przyjaciół. Jednak moim zdaniem lepiej jest przejechać swojego przyjaciela, ponieważ osoby ocalone będą bardzo wdzięczne, może nawet staną się naszymi nowymi przyjaciółmi. Również możemy otrzymać wsparcie i uznanie od reszty społeczeństwa. Natomiast w sytuacji gdy ktoś sam zadaje sobie ból i cierpienie, dla mnie nie jest to zachowanie niemoralne, ma prawo robić ze swoim ciałem co zechce. Można się spierać że szkodzi innym w sposób pośredni np. odbierając sobie życie ale gdyby zachowania szkodzące pośrednio były karalne to połowa obywateli siedziałaby w więzieniu.

Czy słusznie, człowiek dąży do bycia w grupie? Tutaj po raz kolejny powtórzę: świat nie jest idealny, ewolucja nie jest idealna, człowiek nie jest idealny, a tym bardziej społeczeństwo nie jest idealne. Obecnie gdy nie ma żadnego zagrożenia ze strony dzikich zwierząt i można zaopatrzyć w potrzebne zapasy żywności bez kontaktu z innymi można społeczeństwo opuścić. Społeczeństwo nazwałbym głównym sprawcą cierpienia na świecie, poprzez wojny, wyśmiewanie, wyszydzanie, nakładanie norm które z minimalizacją cierpienia nie mają nic wspólnego. Życie na ziemi pełne jest cierpienia, a szczęście które jest tylko iluzją nie może tego cierpienia zrekompensować. Za każdą przyjemność za każdą radość trzeba zapłacić cierpieniem, często aby to szczęście zdobyć. Więc oprósz mojej wcześniejszej rady aby korzystać z tego życia, dodałbym radę zupełnie odwrotną, a mianowicie aby z tego szczęścia zrezygnować, i zrzec się jakichkolwiek pragnień, dążyć do tego aby cierpienie nie wywoływało żadnego wrażenia. I taką postawę przyjmuje autor. Dążąc do szczęścia które nie jest w pełni satysfakcjonujące trzeba zapłacić cierpieniem. Jednak, czy to oznacza, że dążenie do szczęścia jest nieopłacalne? Wiele osób powie że nie, natomiast autor powie że tak.

W zakończeniu pragnę zasiać ziarno nadziei po moich pesymistycznych wywodach, dokładniej jak sobie poradzić z wszechogarniającym cierpieniem, bólem, bezsensem i chaosem. Ja proponuję 5 postaw: szukanie nadziei w religi, która mimo że zdaniem autora nie przedstawia rzeczywistości, działa jak placebo nadając pozorny, ale jednak cel ludzkiego życia. Szukanie miłości, jako źródła zdaniem autora największego szczęścia jakie może doświadczyć człowiek, i rozpogodzenie bezsensu istnienia obecnością drugiej osoby która zawsze może pomóc, idąc przez to razem, bez poczucia odrzucenia i samotności. Celem takiego życia może być życie dla kogoś, ta druga osoba może żyć dla ciebie. Inną postawą jest odrzucenie wszelkich pragnień, wszelkich celów, całkowite porzucenie szczęścia i akceptacja cierpienia które nas otacza. Można też stworzyć własny świat poprzez sztukę, oddanie się swoim marzeniom i swojej wyobraźni. Ostatnią postawą jest natomiast, nie zwracanie uwagi na szczęście zachowując stoicki spokój czerpiąc z życia ale w taki sposób aby nie zwiększyło to naszego cierpienia.

 

“Państwo”

 

Dokładnie rok temu 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. Do tej pory zginęło wielu zarówno żołnierzy jak i cywilów. Rosja nie przestrzega prawa międzynarodowego używając zakazanej przez konwencje amunicji i atakuje nią cele cywilne. Z Ukrainy nie mogą wyjechać wszyscy mężczyźni pomiędzy 18 a 65 rokiem życia, podczas gdy kobiety mogą swobodnie opuścić kraj. Dodatkowo na fali strachu wywołanej rosyjską agresją w wielu krajach europy powróciła dyskusja na temat przywrócenia służby wojskowej tam gdzie ona została zniesiona.

Obecna sytuacja za naszą wschodnią granicą dała mi wiele do myślenia. Jestem wręcz wściekły za to co się tam wyprawia, wojna ta nie najmniejszego sensu a ludzie umierają tam przez chore ambicje jednego człowieka uzależnionego od władzy. Gdyby wspierał on swoją działalnością jakąś wyższą ideę, szczytne wartości aby zmienić świat na lepsze, ale nie wywołał tą wojnę z czystej ludzkiej prymitywnej chciwości. Przeraża mnie też poziom dyskryminacji z jaką mamy do czynienia. Mężczyźni są traktowani jak mięso armatnie które wysyła się na śmierć, mają oni dużo mniejszą wartość, państwo zamiast wspierać wszystkich obywateli, chroni tylko część społeczeństwa i to nie ze względu na zdolności, na charakter, na przydatność ale tylko i wyłącznie na płeć zupełnie pomijając fakt jak bardzo ludzie są zróżnicowani. Co z kobietami która do wojska się nadają, a z mężczyznami którzy w armii tylko stają się wrakiem człowieka i nic do tego konfliktu nie wnoszą? Zdaje sobie sprawę z różnic biologicznych, jednak mimo wszystko na poligonie liczy się nie tylko siła ale przede wszystkim psychika aby z to okropieństwo wojny przeżyć i się nie załamać. 40% procent kobiet chce powrotu służby wojskowej, z czego ¾ chce aby była tylko dla mężczyzn. Jak mam się czuć gdy przez państwo jestem traktowany za mniej wartościowego bez względu na moje cechy i umiejętności?

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem obowiązkowej służby wojskowej zarówno w trakcie wojny jak i pokoju. Jest to dla mnie jak więzienie za niewinność. Jest to nawet gorsze niż więzienie gdyż zmusza się młodych ludzi do ryzykowania swojego życia, swojej przyszłości gdyż można stać się inwalidą dla narodu który nic dla nich nie znaczy. Zamiast iść na studia, do pracy, zaczynać z entuzjazmem swoje dorosłe życie zabiera im się najważniejszy i najleprzy czas w swoim życiu który powinien być przeznaczony na rozwój, na układanie swojego życia które i tak dla wielu jest wyzwaniem. Wysyła się tych młodych ludzi którzy w większości do wojska się nie nadają do depresyjnych baraków w których jest 20 osób w patologicznym towarzystwie. “Ale staną się oni prawdziwymi mężczyznami”. Jedyną moją reakcją na takie stwierdzenia jest bezradne zwieszenie głowy. Kim jest ten cały “prawdziwy mężczyzna” albo “prawdziwa kobieta”, jest się albo kobietą albo mężczyzną, nie ma “nie prawdziwego mężczyzny” albo “ nie prawdziwej kobiety”. Czemu mężczyźni muszą być silni, odważni, powinni podejmować ryzyko. To po prostu krzywdzi, a presja aby być tym wyimaginowany “prawdziwym mężczyzną” niszczy psychikę. Wiem bo sam takiej presji doświadczam. Dla mnie takie oczekiwania są tylko i wyłącznie wynikiem nostalgi emerytów którzy stanowią znaczną część społeczeństwa za czasami młodości. Jakie niby umiejętności z tego wojska wyniosę? Składanie ubrania w kostkę, maszerowanie po zabłoconym placu i korzystanie z broni która i tak w Polsce jest nielegalna. Na co mi takie umiejętności? Mam nauczyć się dyscypliny i posłuszeństwa, tylko że to jest zadanie rodziców, nie wojska i to dodatkowo w takiej formie. Też dlaczego te cechu mają posiadać mężczyźni a kobiety już nie?

Na pewno znajdą się ludzie którzy do wojska iść chcą i to zajęcie im odpowiada. Idźcie jak chcenie ale nie zmuszajcie do tego innych, ponieważ zainteresowanie wojskiem za zaledwie 6% ludzi. Oburzą się oni że ta służba musi być dla obrony kraju przed najeźdźcą. Tylko że jeśli państwo przegra z powodu zbyt małej ilości żołnierzy to jest to świadoma decyzja obywateli danego państwa którzy nie wzięli udziału w walce. Dodatkowo armia złożona z przymusowych poborowych jest bezużyteczna a przy pierwszej leprzej okazji dezerteruje. Tacy żołnierze są dla państwa tylko obciążeniem. Armia powinna w całości być dobrowolna.

Obecna sytuacja na Ukrainie jest dla mnie podręcznikowym przykładem słabości państw narodowych. Uważanie swojego kraju w którym się urodziło w sposób losowy za lepszy, i rywalizują z innymi narodami zamiast współpracy i troszczenie się o symbole i zwyczaje które nie mają żadnej wartości, to tylko symbole które mogę powiesić sobie na ścianie i uważać za własne. Ale co mam z tego? Naród jako twór losowy zawsze będzie wewnętrznie skłócony, co widać na przykładzie obecnej sytuacji w Polsce. Państwo nie powinno być tworzone dla narodu, ale dla ludzi. Ludzi bez podziału na narody. Powinniśmy się zjednoczyć, nie zabijać się nawzajem. Razem można osiągnąć znacznie więcej niż idąc samemu w pojedynkę szczególnie odtrącając innych od siebie. Państwo powinno składać się z ludzi wyznających podobne wartości, mających podobne cele i pomysł na to jak dane państwo ma funkcjonować. W przeciwnym razie cały czas będzie stało się w miejscu. Tyle wojen, konfliktów i dyskryminacji. Po co to wszystko? Nikt nie wybiera narodu, rasy, orientacji, płci ani religi gdyś jej się nie wybiera tylko się w niej wychowuje. Dlaczego ma ktoś być gorzej traktowany za coś co zostało mu narzucone ?

Państwo powinno wspierać swoich obywateli, dążyć do ich jak największego dobrobytu, czynnie zmniejszać dyskryminację i promować tolerancję. Państwo powinno zmniejszać nierówności tam gdzie nie ingeruje to w innych. Kobiety są słabsze co powoduje przemoc i nierówne szanse, więc czemu tego nie zmienić? Bo to biologia, tylko że ona też nie jest nieomylna. Jeśli coś powoduje cierpienie to musi się coś z tym zrobić bez względu na przyczynę. Państwo powinno stać na straży porządku, ale nie karać ludzi którzy innym nic nie zrobili. Narkotyki w bezpośredni sposób nikogo poza użytkownikiem nie krzywdzą. Należy uczyć jak działają, jeśli już ktoś musi wziąć to jak aby się nie zabić ale nie tworzyć z tego aurę zakazanego owocu i zamykając w granicach czarnego rynku gdzie diler może dodać byle gówno. Czemu państwo pcha ze wszystkich stron do szkół religię zamiast pozwolić uczniom aby sami wybrali co wybrać. Dlaczego pozwala na udział w polityce Kościoła któremu stare babki uwierzą nie ważne czy ma czy nie ma to sensu? Pcha wszędzie szkodliwą tradycyjną seksualność zamiast jej uczyć. Czemu tak naturalną sferę życia człowieka, jej nieoderwalną część zamyka się w skrzyni pod nazwą “grzech”. Państwo podejmuje decyzje na podstawie religi, na przykład kwestia aborcji. Czy powinno się zmuszać kobietę która będzie fatalną matką, to dziecko nie będzie kochane, a kobieta będzie musiała poświęcić na nie swoją przyszłość, podczas gdy mężczyzna może od tak sobie odejść? Czy warto to robić dla zbiorowiska kilkuset komórek które nie są jeszcze nawet świadome że żyją, nie czują bólu, jedyną rzeczą która odróżnia je od reszczy ciała matki to DNA. To kobieta powinna decydować o sobie, nie rząd i to pod naciskiem Kościoła.

Jednak zawsze znajdą się przeciwnicy i mają do swoich poglądów pełne prawo. Ale niestety konflikty na tym polu są nieuniknione, jeśli moje poglądy odniosą sukces to druga grupa będzie chciała władzę odzyskać i na odwrót. Wojna w takim wypadku byłaby złem nieuniknionym ale przynajmniej mającym swoje uzasadnienie i poparcie wielu ludzi. Konserwatyzm cofa ludzkość, uniemożliwia rozwój, troszczy się o rzeczy któe nie mają żadnej wartości a promowany przez nich 100% kapitalizm niszczy najsłabszych jest to tylko dobro jednostkowe, które przytrafia się pojedynczym osobom a reszcie niszczy życie. Wolny rynek jest najlepszym systemem ale powinno się go wprowadzać z rozmysłem. Cały czas słyszę jak bardzo obecny świat jest zły, jak bardzo jest on zdemoralizowany a ludzie tylko patrzą na majątek i karierę. Jak zgodzę się że świat nie jest idealny i wiele jest to przepracowania, ale uważam że przeszłość była jeszcze gorsza niż teraźniejszość. Ludzie we wszystkich epokach mają takie same cele i takie same pragnienia z tą różnicą że obecnie mogą one zostać zaspokojone. Próba powrotu do przeszłości zakończy się porażką.

Dlatego postuluje wprowadzenie państwa ponadnarodowego zrzeszającego ludzi o podobnych wartościach gdzie zgodnie z hasłami wolności, równości i tolerancji będzie można dążyć do szczęścia bez presji otoczenia i brania udziału w bezsensownym wyścigu szczurów w którym nic poza głupimi punktami się nie zdobywa. Państwo które będzie wolne od nienawiści zamiast tego pełne miłości i wsparcia. Państwo które będzie szło do przodu rozwijając ludzkość. Państwo silne z silną gospodarką i rozwiniętą armią (dobrowolną) i silną władzą centralną. Współczesna demokracja bardziej przypomina targ gdzie kupuje się głosy wyborców, a i tak władzę sprawuje największa mniejszość, o przyszłości państwa powinni decydować ludzie młodzi, wykształceni, działający w polityce mający zaspokojone potrzeby finansowe a nie biedni emeryci którzy dostają pieniądze od zrujnowanego budżetu, chodzą słuchają radia maryja i oglądają propagandę na TVP. Powinno się stworzyć system aby o tym kto rządzi decyzję podejmowali ludzie którzy się do tego nadają. Najleprzy jest stan pośredni między demokracją a autorytaryzmem, silna władza ale taka którą da się obalić. Trzeba stworzyć nowe mocarstwo działające na nowych liberalno - lewicowych zasadach z dala od amerykańskiego konserwatyzmu wywierającego presję na inne państwa aby czyniły to samo i z dala od rosyjsko-chińskiego imperializmu. Należy stworzyć nowe mocarstwo od podstaw które nie będzie niczym skażone, działające na nowoczesnych zasadach, przystosowane do funkcjonowania we współczesnym świecie. Europejska kultura zachodu musi wyzbyć się ogarniającego go marazmu i wrócić do świetności z przeszłości. Trzeba wbić klin między te dwa bloki aby nie pogrążyć się w organizowanej przez nich grze. Takie państwo jest w stanie stworzyć tylko liberalna lewica, ponieważ konserwatyzm zbyt dużą wagę przykłada do narodu i religi, twór taki byłby nietrwały i niechybnie by upadł. Zdaje sobie jednak sprawę że moje założenie jest utopijne i nie da się go zrealizować w rzeczywistości nawet jeśli większość ludzi by się na to zgodziła, światowe mocarstwa na to nie pozwolą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania