Bezskrzydła
Kiedyś miałam skrzydła.
Piękne.
Wznosiły mnie wysoko –
w wierze w miłość
i przyjaźń.
Każda napotkana dusza
wyrywała mi pióro.
Po jednym.
Po cichu.
Z uśmiechem.
Dziś nie mam już żadnego.
Bez skrzydeł –
upadłam.
I wraz z lotem
utraciłam wiarę
w miłość.
I w przyjaźń.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania