Beztyt.
Znów pozamiatam okruszki pod dywan.
Niestrawione resztki zaprzyjaźnią się z tymi,
które leżą tam od dekad,
jakby znały się od dzieciństwa.
Wyrosną na pełnoprawne lęki, wahania,
a potem nabiorą kory,
staną się pierwszym drzewem,
zamienionym w chleb, zamiast kartki.
Odczytam je dla ciebie, przetłumaczę.
Stworzymy własny dialekt, znany tylko ptakom.
.
.
.
Marcin Lenartowicz / Kasia Ruprich
Komentarze (56)
Dobry wiersz 5
Może się wzruszy tymi łzami...
Kiedyś ogłosiłem w Internecie, że zapraszam chętnych do rozmowy na temat poezji. Po pół roku kobieta napisała, że w ogóle nie zna się na poezji, ale bardzo chce się uczyć. Później okazało się, że zupełnie nie była zainteresowaną poezją, a po prostu potrzebowała partnera seksualnego. Uwaga na oszustów!!!
I przecież nikt nie mówi, że nie możemy razem jeszcze kiedyś czegoś napisać 😊
Weź, normalnie załamanie dyscypliny... jak można było tak na kobietę zareagować. Wiesz co, nie potrafisz się zachować...
Kobieta za sztuką szła... a ty jak wieśniak się zachowałeś
Dusia2000 2 godz. temu
"Szalej. Dla mnie czas z Tobą nie minął <3"
Lał! No musi ochajtać się z Igą!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania