Biała śmierć
Samotność to przyjaciółka najlepsza
zawsze jest przy mnie, nawet pośród ludzi
zadziwia pięknem i gracją z jaką się wewnątrz mnie porusza
jej długie włosy muskają delikatnie po martwej twarzy
ciepło jej rozpala najgorętsze myśli
a jej chłód gasi ogień pożądania do innych
które przychodzą i odchodzą jak pośpieszne pociągi
taka już kolej
polska kolej, której tabor, chociaż coraz nowszy
ciągle porusza się po tych samych, starych torach
a ja jak motorniczy
stojąc do wszystkich plecami czuję ten pociąg
do tego co przede mną
lecz choć wzrok wytężam nikogo dostrzec nie mogę...
Na szczęście ona trzyma rękę na moim ramieniu
po ciężkim dniu ciepłym pocałunkiem do snu mnie utuli
a ja myśląc o niej z motylami w brzuchu
sam jak ten motyl
marzę by usiąść na jej kwiecie
i spijać nektar cierpienia
który choć gorzki, tyle ma słodyczy
że zabija głód
i mnie też zabija
w końcu cukier to biała śmierć - mówią
posyp mnie więc jego szczyptą...
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania