Biała śmierć

Samotność to przyjaciółka najlepsza

zawsze jest przy mnie, nawet pośród ludzi

zadziwia pięknem i gracją z jaką się wewnątrz mnie porusza

jej długie włosy muskają delikatnie po martwej twarzy

ciepło jej rozpala najgorętsze myśli

a jej chłód gasi ogień pożądania do innych

które przychodzą i odchodzą jak pośpieszne pociągi

taka już kolej

polska kolej, której tabor, chociaż coraz nowszy

ciągle porusza się po tych samych, starych torach

a ja jak motorniczy

stojąc do wszystkich plecami czuję ten pociąg

do tego co przede mną

lecz choć wzrok wytężam nikogo dostrzec nie mogę...

 

Na szczęście ona trzyma rękę na moim ramieniu

po ciężkim dniu ciepłym pocałunkiem do snu mnie utuli

a ja myśląc o niej z motylami w brzuchu

sam jak ten motyl

marzę by usiąść na jej kwiecie

i spijać nektar cierpienia

który choć gorzki, tyle ma słodyczy

że zabija głód

i mnie też zabija

w końcu cukier to biała śmierć - mówią

posyp mnie więc jego szczyptą...

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Lotta 24.04.2016
    Cały tekst uspokaja, a końcówka stanowi zaskakujące podsumowanie. 5 ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania