Biała wilczyca Prolok
Karolina była zawsze gotowa na nowe wyzwania. Zawsze chciała czegoś więcej w swoim życiu, coś, co sprawi, że będzie czuła się żywa i wolna. W pewnym momencie zaczęła zastanawiać się nad tym, jak bardzo podobna jest do wilka - zwierzęcia wolnego, dzikiego i niezależnego.
Pewnego dnia Karolina postanowiła, że zacznie odwiedzać park narodowy, aby poznać tamtejszą dziką przyrodę. Była przekonana, że tam znajdzie to, czego szuka. Wędrując po parku, zauważyła grupę wilków, która biegała wokół niej. Nie bała się, ponieważ zawsze czuła się związana z dziką naturą i zawsze chciała mieć bliski kontakt z wilkami.
Zaczęła regularnie odwiedzać park narodowy, by spędzać czas z tymi dzikimi zwierzętami. Powoli zaczynała poznawać ich zwyczaje i sposoby porozumiewania się. Wilki zaczynały ją akceptować i traktować jak swojego członka.
Karolina zaczynała się utożsamiać z wilkami i ich wolnym stylem życia. Zauważyła, że im więcej czasu spędzała z nimi, tym bardziej zaczynała rozumieć ich sposób myślenia i funkcjonowania. Z czasem zaczęła czuć się jak wilk samotny, wędrujący po świecie bez celu i związany tylko z wolnością.
Nie było dla niej miejsca wśród ludzi, którzy według niej żyli w zamkniętych przestrzeniach i wypełniali swoje życie rutyną. Chciała więcej, a wolność, którą udało jej się osiągnąć dzięki wilkom, sprawiła, że zaczęła myśleć o odejściu z miejskiego zgiełku i zamieszkać wśród dzikiej przyrody.
Karolina poświęciła całe swoje życie na poszukiwanie prawdziwej wolności i utożsamienie się z dziką przyrodą. Zawsze pamiętała, że to wilki dały jej siłę do zrobienia tego kroku i zawsze były dla niej bliskie, nawet gdy była sama
Komentarze (3)
"Wilki zaczynały ją akceptować i traktować jak swojego członka." - a to zdanie brzmi na tyle śmiesznie, że gdzieś je sobie zapiszę
"Zawsze chciała czegoś więcej w swoim życiu, coś, co sprawi," - czegoś a nie cos
"Wilki zaczynały ją akceptować i traktować jak swojego członka." - Z tego zdania nauczyłem się, że gromady wilków mają jednego wspólnego członka i generalnie zacząłem współczuć Karolinie. Ale żarty na bok... Za duży skrót myślowy: traktować jak członka watahy - najprościej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania