Białe oko - 2 - Przypływ
Natchnienie spływa falami
Każde oddzielne słowo
Próbuje się przebić i wylać na papier
By zostać zapamiętane
Dotrzeć do serc wielu
Na pozór innych charakterów
I zjednoczyć się z nimi
W chwili radości, bólu, smutku
Bo bez względu na różnice
Inne poglądy, życie z lub pod wiatr
Czujemy to samo
W tak wielu momentach
Zapadamy się i wznosimy
Nie poddajemy i trwamy dalej
Bezsilnie rzucani w nieznane
Usilnie utrzymujemy się na powierzchni
Czasem brakuje nam szczęścia
I musimy się do niego zmuszać
By nie utonąć
By doczekać końca sztormu
Odpływ oddala nas od znanego brzegu,
Przypływ zabiera resztki sił
I wyrzuca na obcą ziemię…
O dziwo dając szanse na nowy początek

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania