Biały kruk

Jak drzewo, wrażliwszy,

otwiera na ból, przylatuje i odlatuje

pełnię samą w sobie, uczyniwszy

 

Zanurzeni w koronie poezji,

jak w mrugnięciach konarów brzozy

zbieramy kamyczki, artefakty, fragmenty gnozy,

zielone listeczki, cudowne monety.

 

Umieramy w galerii malunków

odurzeni zdartą korą czeremchy

w schronieniu zielonej strzechy

miętosząc spełnienie migdałów

 

Dajemy się zabijać powoli, lekko, delikatnie.

wzruszeniem różowych księżyców

docieramy do korzeni, do źródlanej wody, do płatków

dzikość natury za rękę przez kosmos płynie

 

Biały kruk, jak roślin sfera

otwiera na ból, przylatuje i odlatuje

mózgi poetów uczuciem pożera

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania