Biały Wilk XXL

Szanowni Państwo!

Nie wiem co to jest, co teraz piszę. Ostatni raz uczyłem się o zasadach i formach literackich jakieś 7 lat temu. Nie wiem też jakie zasady obowiązują autorów literackich, nie przeczytałem regulaminu tej strony, nie zamierzam przeklinać.

 

Wyobraźmy sobie świat idealny, świat w którym o wszystkim decyduje starszyzna, świat w którym każdy osiągnął wszystko co chciał (pytanie tylko dlaczego to chciał), świat w którym o wszystkim decyduje większość, świat pełen dobroci, miłych i uczynnych ludzi, świat pełen dobrobytu, spełnionych marzeń, pełen miłości, ochrony zwierząt, dobrze wychowanych dzieci. Ideał, czujecie to. Świat w którym seksowna, inteligentna, spełniona trzydziestka, która całe życie się samodoskonali z własnej woli, wychodzi za mąż za eleganckiego, dobrze wychowanego, czarującego mężczyznę, który ją kocha, słucha jej, pragnie jej i nie zdradza. Ideał, Romeo i Julia bez krwi, śmierci, zdrady i konfliktów. Historia jak z bajki. Wyobraźmy sobie ich dzieci, maksymalnie dwójkę bo trzeba zapracować na taki status społeczny, może po wielomiesięcznych próbach zajścia w ciążę - czy to problem? Dzieci też są idealne, to nie jest Średniowiecze, żeby chodziły brudne. Może się trochę buntowały, ale co mogą dzieci? Przecież to głupie i niedoświadczone, prawda? Więc też są przygotowane do bycia seksownymi, przystojnymi ideałami - wszystkie potrzeby zaspokojone, wszystkie marzenia w zasięgu ręki. Dzieci chodzą do szkoły pełnej tolerancji dla ideałów. Mogą być kim zechcą i kiedy tylko zechcą, mogą robić wszystko. Ale statut jest ustalony, dura lex, sed lex jak to mówią. Prawo, statut, trwały konstrukt regulujący życie społeczne, który w pewnych aspektach nie daje możliwości, alternatyw. I tutaj pojawia się pierwszy konkret. Dzieci są uczone przez standaryzowane konstrukty oparte na władzy centralnej i przyzwoleniu większości.

 

Wyobraźmy sobie, że w takim idealnym świecie dzieci idealnych rodziców są uczone nie przez wyjątkowych nauczycieli, których trzeba poznać, zrozumieć, może pokonać swoją wiedzą/intelektem, tylko przez konstrukt. Konstrukt, konstrukt, konstrukt. Czyli konstrukcja. Dzieci idealnych rodziców uczą się pod okiem idealnej konstrukcji. Czego uczą się dzieci od konstrukcji? Empatii? Przystosowania do życia w rodzinie? Zrozumienia płci przeciwnej? Inteligencji? Nie. To jest takie moje boskie veto. Oczywiście, że się czegoś tam uczą, ale co przynosi im korzyści? Zrozumienie konstrukcji. Tak samo jak ich rodzice, dziadkowie i nie wiadomo ile innych przodków, muszą zrozumieć "system". Muszą się stać częścią systemu, do którego zostali urodzeni. Bo tak naprawdę dzieci idealnych rodziców są otoczeni konstruktem a nie ludźmi. Jak prawo natury, zwierzęta rozumieją że nadchodzi kataklizm, czują burzę w powietrzu, trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu, idealni ludzie z mojego wyimaginowanego idealnego świata czują system. Bo ten konstrukt idealnych przodków jest bardziej wbudowany w DNA idealnych dzieci niż zrozumienie innych ludzi, niż zrozumienie otaczającego je świata, niż naturalne sygnały dochodzące ze świata zewnętrznego bądź z ich własnego organizmu. Idealne dziecko jest chore, nie wie czy choroba jest poważna, nie zawoła o pomoc, nie wie kiedy wyzdrowieje, nie wie czy ma się bać czy być spokojne, czy ta choroba to jego/jej wina? No bo skąd? Tym bardziej wartościowe jest to dziecko, bo nie wiedząc co się z nim dzieje, nie wiedząc nic o swoim stanie i możliwościach, chodząc po omacku wewnątrz konstruktu ono wierzy. A może wiara nie jest potrzebna, może idealne dziecko ma wyłącznie najbardziej podstawowe odruchy sprawiające, że jeśli coś się dzieje to sygnalizuje to. Bo idealne dziecko nie musi dojść za matką do oddalonego wodopoju żeby przetrwać. Idealne dziecko musi słuchać sygnałów z systemu. Piękne, prawda? Idealne dziecko będzie miało wszystko czego zapragnie, jeśli będzie nasłuchiwać sygnałów idealnego systemu. A kto wysyła te sygnały? Większość? Teraz z innej beczki

 

Skoro w idealnym świecie wiele idealnych pokoleń idealnych ludzi współżyje ze sobą w zgodzie, to nie istnieje konkurencja, no bo po co? Albo istnieje, jak idealny wnuk wygra z idealnym dziadziem w szachy, to dziadzio się uśmiechnie, a wieczorem poderwie jakąś młodszą idealną blondynkę i spłodzi kolejnego idealnego potomka (dziadzio). Dobre geny, cudownie prawda? System się nie zmienia, więc po co wysyłać wnusia na "dziąchy", skoro dziadzio jest sprawdzony i doświadczony? No bo przecież reprodukcja to łączenie dobrze przystosowanych genów, aby stworzyć istotę przygotowaną na nadchodzące wyzwania. Ale w idealnym świecie ekosystem się nie zmienia, bo w idealnym świecie ludzie żyją w konstrukcie. W antropogenicznej konstrukcji kontrolowanej przez większość. Skoro nie zmieniają się warunki habitacji gatunku, to geny przestają się zmieniać, bo warunek przetrwania jest zawsze zaspokojony.

 

Teraz polecę inwencją twórczą, bo opowiadanie powinno jakoś zmusić do myślenia, czyż nie? Gdy warunki egzystencji się nie zmieniają, ewolucja organizmu wyhamowuje. Ameba zawsze była amebą, krokodyl krokodylem, grzyby grzybami. Jednakże w tym rozumowaniu jest pewien szkopuł. To są finalne stadia ewolucji skrojone na konkretne warunki egzystencji. Najpierw był ocean, a potem ameba się do niego dostosowała, jasne? Idealni ludzie wywodzą się z trudnych warunków przetrwania, czy to w lesie, czy to w buszu, czy to w raju, wszędzie były zagrożenia, nieprzewidywalne zmienne, wszędzie były zmiany. A teraz idealni ludzie stworzyli sobie bezpieczny konstrukt, miejsce o bardzo niewielkich wymaganiach przystosowawczych, ekosystemowych, kreatywnych czy też buntowniczych. Niewielkie wymagania. spójrzcie na te moje wypociny, nadałbym się do takiego miejsca. Czy ameba ma niewielkie wymagania? No raczej tak, stosunkowo małe, musi wyczuwać obecność pokarmu i niebezpiecznych warunków środowiska. Czy krokodyl ma niewielkie wymagania? No myślę, że ma większe wymagania niż przeciętna małpa. A jakie wymagania ma idealny człowiek? Wymagania większości? Starszyzny? W niektórych przypadkach, podejrzewam z autopsji, żadnych wymagań. Po co idealnym ludziom duże mózgi, silne nogi, elastyczny kręgosłup, bieganie, skakanie, mówienie? Sentyment starszyzny? No ale idealne kobiety muszą być seksowne, wymóg numer jeden. Wymagania ekosystemu kształtują każdy gatunek. Prowadzą do ewolucji, ale wymogiem są nowe wymagania.

 

Co się dzieje z idealnym człowiekiem, od którego ekosystem nic nie wymaga? Znowu z autopsji, ja nie jestem idealnym człowiekiem, ale cała moja wiedza i charakter, i spostrzeżenia, i przemyślenia - włącznie z tym opowiadaniem - wywodzą się z mojego doświadczenia, dlatego mogę zrobić pewną paralelę, że po prostu marnieję. Rozmieniam się na drobne, tracę sprawność, przestaję korzystać z pewnych części swego mózgu - może wszystkich. No i w takim klimacie dochodzimy do dziecka idealnego, zgodnie z okolicznościami nazwę go Neo.

 

To nie będzie historia wybitna, długo już to piszę. Neo stwierdził, że żyje wśród czubków. Popatrzył na idealną kobietę w wieku 3 x jego własny i chciał ją podniecić, sprawić jej przyjemność. Kobieta spojrzała na niego z niepokojem, nie dlatego że był nieprzystosowany, czy zły, czy brzydki, tylko to dobra kobieta była i wiedziała, że zaraz "starszyzna" zrówna Neo z ziemią. Neo nie ma władzy, Kobieta nie ma władzy, ale ona wie co się stanie, on pewnie też, ale Neo jest bohaterem nietypowym. Tak więc Neo trafił na wysypisko odpadów niepożądanych. Czemu tam trafił? Bo w idealnym świecie jest kolejka, nie można zrobić tego co się wydaje możliwe, czy nawet próbować iść w kierunku "pionierskim" bez aprobaty większości. A ogromna część tej większości czeka w tej samej kolejce co Neo, dłużej od niego, bliżej kurnika, bardziej przystosowanych. Ten ekosystem nie potrzebuje pionierów, jednostek buntowniczych, jednostek odważnych. Ten ekosystem potrzebowałby Neo za 30 lat, gdy poprzednie pokolenia spełnią swoje marzenia i fantazje. Może będzie go potrzebował, chociaż ekosystem się nie zmienia, ale jednak inwestycja rodziców, większości, odpowiedzialność za wychowanie, honor rodziny, "reputacja genotypu". Teraz Neo może być czubkiem. Koniec

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania