Biblioteka – cudowne miejsce

Klaudia nigdy nie lubiła czytać, nie interesowała się książkami, nie lubiła nawet chodzić do biblioteki, jednak pewien okres w życiu zmienił jej stosunek zarówno do literatury, jak i do tego miejsca. Kiedy miała 16 lat, ciężko zachorowała, miesiącami leżała w szpitalu, zajmowała sobie czas grając w gry na laptopie, ale wkrótce zaczęło ją to nudzić i przestało jej to wystarczać. Zauważyła, że koleżanka z sali, Martyna dużo czytała, miała całą szafkę pełną książek, i zaczęło ją to intrygować.

- Co ciekawego czytasz?

- „Serię niefortunnych zdarzeń”.

- Ja szczerze mówiąc, nie lubię czytać. To takie nudne zajęcie.

- Właśnie że nie. Książki potrafią być bardzo zajmujące, przenoszą nas do innych światów, dzięki nim nasza wyobraźnia się rozwija. Chcesz spróbować? Pożyczę ci pierwszy tom.

- No dobrze, i tak laptop mi się już znudził. Może czytanie zajmie mnie na dłużej. - Z pewną niechęcią, chociaż również z lekką ciekawością dziewczyna sięgnęła po podany jej przez koleżankę pierwszy tom „serii niefortunnych zdarzeń”. Okazało się, że to bardzo ciekawa książka. Przygody osieroconego rodzeństwa Baudelaire’ów i ich losów w domu złego hrabiego Olafa wciągnęły Klaudię na tyle, że zapomniała o swojej chorobie i o tym, że jest w szpitalu. Tak się wciągnęła, że skończyła czytać dopiero wieczorem, i z pewnym smutkiem, jak i niedosytem oddała Martynie książkę. - Dziękuję, miałaś rację, tak mnie to wciągnęło, że zapomniałam zupełnie o otaczającym mnie świecie. Literatura potrafi być jednak czymś naprawdę wspaniałym. Masz może następne części?

- Tak, mam i z chęcią ci je pożyczę. - Klaudia z lubością zaczęła pochłaniać następne tomy serii. Zaczęła przenosić się do bajkowych światów, które istniały w jej wyobraźni. Godzinami rozmyślała o tym, co by było gdyby mogła żyć w świecie swoich ulubionych bohaterów. W tamtej chwili odkryła, jak wielką radość może sprawiać czytanie i obcowanie z literaturą. Jak kolorowy dzięki książkom może wydawać się świat. Pewnego dnia Klaudia odkryła, że w szpitalu również znajduje się biblioteka. Zaczęła wypożyczać książki znajdujące się w niej. Uwielbiała przenosić się na przykład do Hogwartu gdzie uczył się Harry Potter, lub do Avonlea gdzie mieszkała Ania z Zielonego wzgórza. Lektury zaczęły być dla niej odskocznią od szpitalnego łóżka, od kroplówek, leków. Obiecała sobie, że jeśli tylko wyzdrowieje i wyjdzie ze szpitala, zapisze się do biblioteki i zostanie jej wierną czytelniczką. Odkryła, że do szpitala przychodzili członkowie stowarzyszenia „Czytamy dzieciom” i czytali podopiecznym placówki różne wiersze, powieści. Klaudia przyglądała się im z podziwem i zachwytem, oni również zaszczepili w niej miłość do książek. Aż w końcu nadszedł ten dzień, że wyniki Klaudii poprawiły się na tyle, że mogła wyjść ze szpitala. Była szczęśliwa jak nigdy wcześniej, ale jednocześnie było jej przykro, że Martyna, z którą zdążyła się już zaprzyjaźnić, dalej musi tam być. Jednak obiecała sobie, ze będzie ją odwiedzać. Pierwszym miejscem, do którego udała się po opuszczeniu szpitala i powrocie do domu była Biblioteka Publiczna im Ks. Jana Długosza w Kłobucku. Padał deszcz i wiał zimny wiatr, jednak dla dziewczynki świeciło słońce i było jej ciepło w sercu, ponieważ myślała, że tak dobrze jest żyć i cieszyła się, że może iść do biblioteki, do miejsca, o którym tyle słyszała. W końcu doszła do niewielkiego budynku otoczonego drzewkami, z czerwoną tabliczką: Biblioteka Publiczna im Ks. Jana Długosza w Kłobucku. Otworzyła drzwi i weszła. Natychmiast poczuła ten niezwykły zapach książek, kartek a także kurzu. Szerokie pomieszczenie wypełnione półkami z różnego rodzaju literaturą wręcz zapraszało ją do tego, by weszła dalej. Pani bibliotekarka uśmiechnęła się do niej.

- Czy można w czymś pomóc? – zapytała uprzejmie.

- Szukam jakichś interesujących książek z gatunku literatury pięknej.

- W takim razie polecam pani „Mansfield Park” Jane Austen. Zna pani tą pisarkę?

- Nie miałam przyjemności.

- Polecam, z pewnością ją pani polubi. - Klaudia wypożyczyła książkę i poszła do domu.

Zrobiła sobie herbatę i zaczęła czytać. Perypetie dziesięcioletniej Fanny Price, która zamieszkała u zamożnych krewnych w pięknym dworze Mansfield Park, tak ją pochłonęły, że zapomniała o otaczającym ją świecie. Kiedy skończyła czytać, był już wieczór. Leżąc już w łóżku, rozmyślała o przeczytanej książce, ale i również o sobie. „A co gdybym zaczęła bardziej angażować się w życie biblioteki? Przecież zawsze chciałam pomagać innym, a pomagając w bibliotece, mogłabym spełnić swoje marzenie, jak również robić coś też dla jej dobra”. Z tą myślą zasnęła. Następnego dnia poszła do biblioteki i zapytała miłej pani bibliotekarki, jakie akcje są organizowane przez placówkę i czy ona ewentualnie mogłaby mieć w nich jakiś swój udział.

- Ależ oczywiście, nasza biblioteka organizuje spotkania „Dyskusyjnego Klubu Książki” i miło nam będzie, jeśli jak najwięcej osób będzie brało w nich udział.

- Jeśli o mnie chodzi to ja bardzo chętnie.

Klaudia poszła na pierwsze spotkanie, początkowo była trochę oporna, bo nie wiedziała jak zostanie tam przyjęta, w końcu wcześniej raczej rzadko chodziła do biblioteki i mało obcowała z literaturą, jednak została przyjęta tam bardzo ciepło. Książki omawiane tam były bardzo ciekawe. Samo uczestnictwo w spotkaniach klubu przestało Klaudii pewnego dnia wystarczać. Chciała jeszcze bardziej poświęcić się dla innych, pomagać innym ludziom. Przypomniała sobie o stowarzyszeniu, których członków poznała w szpitalu. Czuła, że dzieci, które tam przebywają, czują się osamotnione, smutne, chciałyby się chociaż na chwilę oderwać od choroby, zapomnieć o niej. Postanowiła, że również zostanie członkinią tego stowarzyszenia, zacznie wypożyczać z biblioteki książki i czytać je dzieciom. Kiedy powiedziała o tym pani bibliotekarce, ta uznała, że to wspaniały pomysł. Klaudia dała jej numer kontaktowy do osób, które zajmowały się tym przedsięwzięciem, może któryś z czytelników też się tym zainteresuje? Dzieci były zachwycone, widać, że bardzo lubiły słuchać głośnego czytania, przenosiły się dzięki temu w bajkowe światy, zapominały o chorobie, tabletkach, zastrzykach… A Klaudia cieszyła się z tego, że może zaszczepiać w nich miłość do biblioteki i literatury. Liczyła na to, że może któryś z podopiecznych po opuszczeniu szpitala też zapisze się do biblioteki i pokocha książki i to miejsce tak jak ona? Dziewczyna po skończeniu liceum poszła na filologię polską, niestety nie została bibliotekarką, ale uczyła języka polskiego w szkole podstawowej, jednak starała się wzbudzić w swoich uczniach miłość do książek i biblioteki, i chyba z dobrym skutkiem, ponieważ większość jej uczniów bardzo chętnie tam powracała i wypożyczała książki.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pobóg Welebor ponad rok temu
    Przeczytałem, fajne. Pamiętam pierwsze czytanie Władcy Pierścieni. Ale się chciało tam przenieść ?
    Pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania