Bicz

splotę bicz na siebie

z wyrzutów sumienia

pogardy

wilgotnego drżenia

bicz ten mnie wyzwoli

gdy ciasnym splotem

zanurzy się

w odmęty moich pokus

raz po raz

zaświszczą rzemienie sumienia

ból solanką spłynie

wyzwoli...

lecz tylko na chwilę...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Podeszłem i tu… Tutaj jest cień poprzedniego utworu, ale brak mu tamtej duszy. Gdyby tak jeszcze się nad nim pochylić i nieco dopracować mogłoby być pięknie.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania