biedne roślinki

Dostały strumień boskiego światła,

ale ciepła ani na lekarstwo.

 

W dniu trzecim

zazielenił i zaowocowił Ziemię,

a dopiero dzień potem

zawiesił Słońce nad jej krążkiem.

 

Dyletant do potęgi entej.

Cud jakiś, że mu ta zielenina wyrosła w sztucznym świetle

i lodowcowym zimnie.

Gościu nie miał pojęcia

o grawitacji,

ruchach niebieskich, orbitach, jeśli sobie wymyślił,

że krążek ziemi

będzie pływał po wodzie

i pod pokrywą wody,

jak korek od butelki w wannie.

Długo jeszcze

(bo w doktrynie kościelnej do dwudziestego wieku)

stało na tym,

że orbity ziemia nie ma,

a Słońce jakoś tam

dokoła niej biega,

jako służebna boskiego tworu.

 

Czy aby jego wyznawcy,

nie mają potrzeby

dla obrony boskiej godności naPISania Sagi rodu Dawida od nowa?

 

Jak dotąd, owe słowo

co to na poczatku bylo,

glupio się prezentuje.

Następne częścibiedne dzieciaki

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania