bieg po suchej gałęzi
gdzieś tam na pustej drodze
pokłonię się samej sobie
zapocę własnym uporem
zabawię patykiem w błocie
raz w pionie a raz w poziomie
tam się potknę podniosę
później zanęcę wodę
mocząc stopy w jeziorze
cyk cyk zabrzmią cykady
gdy podmuch włosy pogłaszcze
skoszoną trawą pobiegnę
uśmiechem rozbiję maskę
zapewne kiedyś przystanę
zapytam o świeżą pościel
zrzucę znoszone ubranie
usnę
i znów zapomnę
że można było inaczej
życie przeznaczyć na stratę
Komentarze (23)
Pozdrawiam
Co do tytułu, to wiele zależy od tego, czy owa "sucha gałąź" jest hen wysoko częścią drzewa, czy niżej... lub leży na ziemi.
Pytanie: Po której lepiej biec.? Wysoko→ większe ryzyko, lecz więcej doznań. Na tej co na ziemi, niby bezpieczniej, ale...
bo tylko ważnych chwil się nie zapomina. Co nie znaczy, że te zapomniane, nie mogą być ważne dla innych↔zdaniem mym.
Pozdrawiam:)↔%
Dobry wiersz, bardzo refleksyjny, mówiący o dość "powszechnej" prawdzie, lecz często zapominanej.
Pozdrówki i tutaj ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania