Szklanka zawsze jest do połowy pełna. Skąd znam takie bilanse? I zawsze łapię się na tym, że ja należę do tych ludzi dla których ten czas jest dozowany. Dostaję tylko część z tego co bym chciała. Albo jestem na końcu kolejki i braknie dla mnie, albo nie zauważam i przelatuje obok mnie. Czasem chcę za dużo i pożeram z ogromnym apetytem dławiąc się. Ale wiem, że mój bilans zawsze jest na miarę moich możliwości. I dumna jest z tego co osiągnęłam w swoim życiu, a pomarudzić czasem każdy lubi. Otwórz drzwi, choć ja też nie otwieram. Pozdrawiam 5)
Wiersz początkowa nazywał się "nie mam", ciągle waham się, czy nie dać starego tytułu, jest chyba mniej oczywisty. Muszę to przemyśleć. Chyba zmienię tytuł.
Dziękuję, pasju ;)
Wyszarpuje czasowe myśli z człowieka. Plastycznie napisane. Sam początek jest już ciekawy. Brakuję pół szklanki czasu --- czy jest aż pół. Pozdrawiam. * * * * *
Dosadna była starsza wersja, ta jest lekko złagodzona. Sama się zastanawiam czemu ugrzeczniam własne pisanie, niedobry objaw.
Cieszę się, że zatrzymałam ;) Dziękuję
Komentarze (13)
Dziękuję, pasju ;)
Cieszę się, że zatrzymałam ;) Dziękuję
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania