.

.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Majeczuunia 11.10.2015
    Błędy:
    Dokładnych przykładów dawać ci nie będę, ale zauważyłam:
    - Błędy przecinkowe
    - Ortograficzne (tych stosunkowo mało, ale były)
    - Nieskładność zdań.
    Nie podobało mi się równierz "wierszowanie" niektórych części tekstu.
    7/10
    Pomysł:
    Tutaj będę bardzo szczera. Mam nadzieję, że nie urażę cię tym.
    Fabularnie tekst się kupy nie trzymał. Nagle była Alicja i jej dziadek, potem Miłosz, a na koniec jeszcze ktoś. Znali się oni w ogóle? Jeśli tak,to było to przedstawione tak nieklarownie, że aż mi buty zwiędły. I gdzie w tym morskie opowieści? O ile dobrze przeczytałam, tekst dział się w 90% na lądzie, parę razy była jakaś wzmianka o miłości do oceanu. co. Ogólnie miałam wrażenie, iż Bitwa była wcale nie na temat.
    4/10
  • Niebieska 11.10.2015
    Błędy, okej, rozumiem, ale czy mogłabyś mi je pokazać? Po pierwsze, będzie mi łatwo potem je poprawić. Po drugie, coś czuję, że w niektórych momentach, gdzie wzięłaś to za błąd, tam pewnie nie jest błędem.
    Pomysł, tak, uraziłaś, ponieważ po Twoim komentarzu wiem, że nie przeczytałaś tekstu ze zrozumieniem.
    Zapewniam, że wszystko trzyma się "kupy". Gdybyś się wczytała, nie musiałabym teraz odpowiadać na te pytania, ale zrobię to. "Nagle była Alicja i jej dziadek, potem Miłosz, a na koniec jeszcze ktoś. Znali się oni w ogóle?" - Przepraszam, ale czuję, że muszę cały tekst wyjaśnić.
    Początek, tam gdzie Alicja rozmawia z mamą, jest wstępem. Ma ona wtedy ok. 16 lat, jest nastolatką.
    Potem mamy przedstawione jak dziadek Alicji na oceanie topi się.
    Następnie, jest przedstawiona Alicja jako dorosła osoba. Osoba, która zabiła Rose, Miłosza, Józefa i Aleksandra. Tak, znała ich, bo razem byli na statku. Najpierw z jedną osobą, potem następną itd. Dlatego jest "Dwanaście lat wcześniej", bo dwanaście lat wcześniej ich zgarnęła, a potem zabijała. Co cztery lata. 4*3 (bo Miłosz i Aleksander byli razem)= 12.
    Następnie jest ukazana scena dziadka i Alicji. I po to był ten wstęp. Alicja odwiedzała dziadka i słuchała jego morskich opowieści, a gdy one się skończyły, zaczęła zabijać (to co wyżej napisałam). Ta scena jest ukazaniem tych wszystkich lat jakie przeżyła Alicja (spójrz na tytuł). Myśli, że jej się to śni, ale tak naprawdę to się wydarzyło w życiu realnym. I gdy to wszystko się dzieje (dalej ta sama scena) ona z dziadkiem jest pod podkładem, są uwięzieni (jest chyba jasno napisane w tekście).
    "Gdzie morskie opowieści?" - To tylko temat. Nie musiały być dosłownie przedstawione jako "morskie opowieści". Zresztą, są wplecione jako opowieści dziadka i walka bogów.
    "O ile dobrze przeczytałam, tekst dział się w 90% na lądzie, parę razy była jakaś wzmianka o miłości do oceanu. co. Ogólnie miałam wrażenie, iż Bitwa była wcale nie na temat." - 90%? Serio? To źle przeczytałaś. Prawie wszystko dzieje się na oceanie. Od zabicia tych osób, po tonięcie dziadka i wzmianka o tym, że Alicja i dziadek są uwięzieni na statku. Walka bóstw (patrz na tytuł) też jest na oceanie, nie na lądzie. Wzmianka o miłości do oceanu, to tylko dodatek. I tak, bitwa jest na temat. Dzieje się na pełnych wodach i ma morskie opowieści - jako opowieści dziadka i spotkanie się ludzi i bóstw (patrz na tytuł i wstęp tekstu). Poza tym można było temat potraktować metaforycznie - co uczyniłam w nieznacznym stopniu.
    Proszę, nie potraktuj tego jako ataku, bądź nie pomyśl sobie, że łapię focha. Nie. Po prostu ja tak piszę. Co to za przyjemność napisać coś, co da się zrozumieć za ppierwszym razem i jest przezroczyste. Moje opowiadania mają zazwyczaj drugie, nawet piąte dno i są przedstawione w "barwy" sposób.
    Dziękuję za Twoją opinię i oceny. Dzięki niej dałaś mi do zrozumienia, że tekstu nie da się zrozumieć.
    Jeszcze raz dzięki :)
  • Majeczuunia 11.10.2015
    Wybacz, jeśli mój dobór słów cię uraził.
    Zapomniałam dać ci ocency za całokształt, brzmi ona 6/10
    Suma: 17/30
    I jeszcze raz przepraszam. Bo wiesz, ja jestem głupia i nie umiem zrozumieć metaforycznych tekstów :)
  • Niebieska 11.10.2015
    Majeczuunia, nie musisz przepraszać :)
    W sumie to źle napisałam, nie tyle co mnie uraziło, a po prostu smutno się trochę zrobiło. No i Twój komentarz nawet mnie rozbawił, w szczególności ten fragment "Jeśli tak,to było to przedstawione tak nieklarownie, że aż mi buty zwiędły." Jeszcze z takim określeniem się nie spotkałam :D
    Dzięki za ocenę, nawet nie zauważyłam, że zabrakło jednej :)
  • Majeczuunia 11.10.2015
    Wiem, co czujesz. Kiedyś ktoś mi wprost napisał, że moje opko jest ch*jowe i też byłam bardziej "E... Serio? D:" niż "NIENAWIDZĘ CIĘ BARANIE A CO TY WIESZ"
    Wyrażenie "aż mi buty zwiędły" wyłapałam od kolegi XD
  • Niebieska 11.10.2015
    Nawet bym nie pomyślała, żeby się obrażać lub coś, za szczerość. Skoro nawet używałaś tego wyrażenia, to musiało być naprawdę źle :D
  • Niebieska 11.10.2015
    użyłaś* ;-;
  • KarolaKorman 11.10.2015
    Przeczytałam z wielką uwagą. W tekście jest dużo nieskładnych zdań, co sprawia, że jest nie do końca zrozumiały i trzeba się domyślać o co w nim tak naprawdę chodzi.
    Błędy 7-10
    Pomysł może był przedni, ale nie do końca przedstawiłaś go jasno i pogubiłam się co do czego dopiąć.
    6-10
    Całokształt; brakowało mi marskiego słownictwa, konkretnej ,,morskiej opowieści'' i jasności przekazu. Wiersz doceniam, bo niełatwo jest stworzyć coś wierszowanego, by pasowało do tematu.
    5-10
  • Niebieska 11.10.2015
    Nieskładnych zdań? Mogłabyś mi pokazać, które? Będzie łatwiej potem poprawić. W tekście zostawiłam mnóstwo miejsca dla wyobraźni i własnej interpretacji. Być może za dużo. Rozumiem.
    Przykro mi, że kolejna osoba się pogubiła.
    Dziękuję za komentarz i ocenę :)
  • Niemampojecia96 11.10.2015
    Niebieska...jestem oczarowana, zaczarowana i rozbita na kawałeczki. Hm, ja czytywałam ciebie wcześniej, lecz milczałam, bo się tak trochę wstydziłam. Czy coś. Nie wiem.

    Zauważyłam, że piszę troszkę podobnie do ciebie, tzn. ja, ja dostrzegam podobieństwa, nie akurat w tym tekście, ale często robimy taki jeden identyczny zabieg, to na pewno xd. Którego swoją drogą próbuję się oduczyć, gdyż go nadużywam.

    Ten tekst jest przecudowny. Wgl...ten tekst, który napisałam w zamyśle na bitwę też jakoś (dalekosiężnie ale jednak) obiega ten, jest np. próba zdefiniowania miłości na pytanie dziecka, tutaj:

    ''Miłość, kochanie, ona nie istnieje, jest to jedynie chwila, która potrafi rozszerzyć się do dni, miesięcy, a nawet lat. Trwa, aby odejść. Niektórzy nadają jej barwy, przypisują odcienie, które odzwierciedlają ich dusze, tworzą niestworzone historie, w które każdy jak dziecko wierzy. Tego nie ma i nie będzie. Nie warto tracić cennego czasu na późniejsze leczenie ran, które i tak się nie zagoją. Miłość jest jak ocean. Potrafi z początku być piękna, uwodzi cię mroczną głębią, aby po chwili zabić. – Młoda kobieta spojrzała na malutką istotkę, która wtulała się w nią. Na tej delikatnej twarzyczce malował się smutek i niezrozumienie. – Ale się rozgadałam – dodała i zaśmiała się sztywno. – Zaśnij, moje słonko i nie przejmuj się takimi sprawami.''

    Tutaj zupełnie obalasz moje ''wszystkie odcienie szarości''. no, ale w wielkim stylu ; ))).


    ''Wybiegła.
    Nie wróciła do nikogo.'' - takie mistrzostwo. Wierszowanie, twój niezwykły styl mnie rozczłonkował, naprawdę. Uwielbiam to.

    ''Powietrze zostało rozdzielone na trzy światy, dwa żyjące i jeden, od którego wszystko obumiera.'' - WYJDŹ ZA MNIE O:

    ''Wszystkie żony układały się w swoje, wyćwiczone pozy i kładły na wyścielonych łożach. '' - O: Kobjeto o: Tyś mistrzynią.

    ''Miliony dzieci oburzonych posyłały swe wdzięczne łapki, aby zakołysać jego domem. Zbierają się cały czas i formują w potwory gotowe na wszystko, nie odpuszczą nikomu.
    Pokazy piękności udowadniają swą potęgę. Krople i kropelki otoczone bielą i czernią wyszły na spacer z granatem, zrodzonym z błękitu.'' - Ogólnie zabawa kolorami ci wyszła przecudownie, ja też się mazałam czernią i bielą w tymże temacie bitewnym xd. Jakoś tak jesteś mi bliska, wgl twoje podejście do tematu, jak ona płakała, tam łzy spływały, tworzyły wodospad, cudowne, delikatne, subtelne nawiązania do wody...


    Ja nie wiem, co oni jojczą.
    Ale 31/10.

    Ubóstwiam ten tekst, powracać do niego będę, od ciebie uczyć się układania słów.
  • Niebieska 12.10.2015
    Niemampojecia96, aż nie wiem co odpisać :c Dziękuję serdecznie za takie wspaniałe słowa, to po pierwsze.

    Wstydziłaś się komentować? Trza było pisać co myślisz, a nie siedzieć cicho :D Ale wiesz co, ja też Ciebie trochę czytam i mam to samo, jakoś nie wiem, nie potrafię nic napisać, i to Twoje określenie... nawet pasuje.
    Też zauważyłam pewne podobieństwa :) Ale do tej pory nie wiem o jaki zabieg Ci chodzi. Może to że... nie, jednak nie.

    Mistrzostwo? Wierszowanie? Szczerze? Początkowo to miały być po prostu zwykłe zdania. Zdania, nic więcej. Nie umiem "wierszować", to po prostu ładnie wygląda i tak... samo wychodzi xd Żadna ze mnie mistrzyni xd
    Uwielbiam się bawić kolorami ^^ ogólnie to nawet nie zabawa, po prostu piszę to, co widzę (wiem, dziwne).
    Bliska? :o Może dlatego, że mamy podobne spojrzenie na świat :o
    Wiem, wszędzie nawiązania do wody xd
    Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. Moje serce skacze z radości, że zrozumiałaś, co chciałam przekazać ❤ *chaotycznie napisany komentarz :c*

    ps Oświadczyny przyjęte XD
  • Anonim 16.10.2015
    " nie wie co by zrobiła, gdyby jej zabrakło, zabrakło, ale tak całkowicie." - po "wie" przecinek
    "Ocean, widząc co się dzieje, przystąpił do fazy pierwszej." - ocean widząc (przecinek) co się dzieje...
    "rozstanie się z nią chociaż na sekundę, było niemożliwe." - przecinek po "nią"
    "dziwne istoty podążające za resztą, nie szukające kłopotów" - nieszukające
    "Nie rozglądają się wokół, żeby sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomocy" - po "sprawdzić" przecinek
    "A wiesz o czym mówisz?" - A wiesz, o czym mówisz?
    "Zanim to zrobiła tańczyła subtelnie w górze," - " zrobiła, tańczyła"

    Błędy - 9/10 - nie uważam je za rażące, czy też "duże", są to w tak długim tekście po prostu małe przegapienia.
    Pomysł - 8/10 - nauczyłam się twoje teksty czytać z uwagą, ponieważ jedna myśl, która odbiegnie od tekstu, może zniszczyć jego przekaz i sprawić, że człowiek pogubi się w nim. Każde słowo, które piszesz jest ważne i swoją wartość potwierdza przy późniejszym odbiorze. Dlatego też mimo tego uważam twój tekst za trudny. Na podstawie połapania się w nim i skoncentrowania, nie mniej jednak zaciekawiał. Masz zupełnie inne spojrzenie na otaczający cię świat i tak metaforycznie i pomysłowo go opisujesz. Zakochałam się w pierwszym opisie "modlitwy" do bogów, podobnie jak opisie, gdzie mieszałaś wszelakie barwy. Bawienie się kolorami wychodzi ci cudownie. Opis relacji dziadek - wnuczka, spodobał mi się. Przedstawiłaś go jasno i przejrzyście, szczególnie spodobało mi się powtórzenie piosenki. Nie złapałam jednak pozostałych części. Wyróżniłam dwie historie, jedną jest dziewczyna, relacje z matką i dziadek, drugą bogowie, a trzecią postacie, których nie potrafię zdefiniować. Mogę myśleć, że to osoby, które chyba nie przeżyły jakiejś katastrofy na morzu, ale nie potrafię tych sytuacji poskładać w całość.
    Całokształt - 8/10
  • Niebieska 16.10.2015
    Efria, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że przeczytałaś ten tekst z uwagą i co najważniejsze! - zrozumiałaś go, może nie dokładnie, ale zrozumiałaś i to się liczy. Nie wiem czy moje opowiadania są trudne i aż tak skomplikowane jak wszyscy uważają, ale z jednym masz rację - inaczej patrzę na świat (zabrzmiało to jakbym była jakaś dziwna :( ) i traktuję większość rzeczy metaforycznie.
    Dziękuję za oceny i opinię :)
  • Anonim 16.10.2015
    Niebieska, trzymaj się tego innego patrzenia tak długo, jak tylko będziesz potrafiła - wierzę, że uda ci się bardzo długo i na to liczę. Ja nazywam ja trudne, ponieważ muszę się na nich skoncentrować, otaczasz mnie swoimi słowami i chwytasz moje myśli, tak aby nie odpływały, tylko koncentrowały się na tym co teraz - pod tym względem, dla mej rozkapryszonej, dziecięcej wyobraźni uważam je za trudne.
  • Niebieska 16.10.2015
    Efria, jak pięknie to opisałaś :o; dziękuję :)
  • Slugalegionu 17.10.2015
    Błędy:

    1) Panie, mórz i oceanów, ześlij na te skore do poprawy istoty - spokój i ciszę. ~ Przed i po dywizie nie ma spacji. Występują one przed i po myślniku. —
    2) Co im się przytrafi najlepszego, niechaj, nie odejdzie w niepamięć wspomnień tylko przed oczyma - błyska. ~ Patrz do punktu pierwszego.
    3) [...] nie zostaną przez Ciebie zamienieni w najstraszniejsze z najstraszniejszych - bestie Twego królestwa. ~ "Ciebie" w opowiadaniach małą literą; patrz punkt pierwszy.
    4) [...] i będą ulatniać zapachy boskości wprost do dróg wszechobecnych. ~ Ulatniać się.
    5) Boreaszu, Zefirze, Notosie i Eurosie - kochani moi. ~ Patrz punkt pierwszy.
    6) Siłacze w mizerne chłopiska(bez spacji) ,(spacja)niechaj, zostaną przemienieni, a słabi w silnych, potem znowu będą równi.
    7) Światłość nastąpi i oświetli Nas. ~ Nas małą.
    8) Wszyscy żyjmy - razem. ~ Patrz punkt pierwszy.
    9) Co jest czym, i czym było, gdy jest? ~ Bez pierwszego przecinka.
    10) [...] nie wie (przecinek) co by zrobiła [...]
    11) W dialogach używamy myślników, a nie dywizów.
    12) Ale się rozgadałam ~ Tak wiem, to nie prawdziwy błąd, a taka umowa, ale jak zawsze pytam się, co uważasz o tej umowie.
    13) Czerwony i żółty złączyły się w jedność, aby zrobić miejsce szkarłatowi i oddać się w ręce fioletu. Ten z gracją formował się w zawijasy i przeróżne znaki wraz ze swoją partnerką bielą, która wyjątkowo dzisiaj pojawiła się z różem, razem tworzyły ścianę nadziei i rozsądku, za którą chowały promienne żółcie, które musiały się ukryć przed granatem. Ten zaś, jako pełnoprawny władca zajął należyte mu miejsce na samym środku. ~ Nie mam wyobraźni, więc pomimo kilkukrotnego przeczytania zapytam wprost, czy to zachód albo wchód słońca? Bo nic stąd nie zrozumiałem, poza tym, że masz chyba obsesję na punkcie kolorów.
    14) [...] które czekały niecierpliwe na te zdarzenie. ~ te = to.
    15) Ocean, widząc (przecinek) co się dzieje, przystąpił do fazy pierwszej.
    17) [...] wyciągał dłonie przed siebie i doszukiwał się pomiędzy dziećmi życia - jej. ~ Patrz punkt pierwszy.
    18) z tą myślą oddał się zapomnieniu. ~ Czynność niegębowa, a więc wielką literą.
    19) Łzy powoli uwalniały się na powierzchnię i zasłaniały jej wodospadem - obraz piękna. ~ Patrz punkt pierwszy.
    20) [...] nie szukające kłopotów [...] ~ nie szukające = nieszukające.
    21) [...] żeby sprawdzić (przecinek) czy ktoś nie potrzebuje pomocy.
    22) – Ah, uwielbiam ocean – powiedział Józef. ~ "Ah" oraz "oh" to słowa anglików. My mamy "ach" i "och".
    23) – A wiesz (przecinek) o czym mówisz? – zapytał się wątły chłopaczek z okularami na czubku nosa. ~ Bez "się", chyba że pyta samego siebie.
    24) – A woda (przecinek) z czego się składa?
    25) Mi możesz opowiedzieć. ~ Mi = Mnie.
    26) Ale, jakim cudem przeżyłeś? ~ Znowu ta umowa, ale bez obaw, nie liczę tego do oceny.
    27) Powinnaś się cieszyć, przecież tak bardzo go kochasz.... ~ Wielokropek ma trzy kropki.
    28) Zanim to zrobiła (przecinek) tańczyła subtelnie w górze [...]
    29) Pierwszy raz na własne oczy - widzą ludzi. ~ Patrz punkt pierwszy.
    30) Czasem masz takie "szerokie" wielokropki, których nie umiem robić, a czasem "zwykłe", to jest takie: ...
    Średnia praca ~ Sporo drobnostek, więc: 8/10

    Całokształt:

    Ciężko mi się czytało, ze wzgląd na liczne przeżuty czasowe oraz zmiany bohaterów. Poza tym, wiem, że pisałaś głównie o miłości, ale nie zrozumiałem o co konkretnie chodzi. Że trzeba kochać? Że miłość jest dobra? Że bywa różna? Chyba to ostatnie, mam rację? ~ Po tym, jak przeczytałem Twoje wyjaśnienia, mam dowód, przynajmniej dla samego siebie, bo Ty pewnie powiesz, że mogłem tu napisać co chciałem, że to było zbyt skomplikowane. W pomyśle masz tipa ode mnie, jak tego uniknąć. Poza tym mnie też wkurzały wierszowane fragmenty, gdyż nie były w jakiś wyraźny sposób oddzielone od reszty, co bardzo mnie irytowało. Wykonanie pod tym względem leży, więc wybacz, lecz tylko 6/10

    Pomysł:

    Jak już pisałem, nie zrozumiałem go do końca, a to znaczy, że jestem głupi albo wykonanie jest złe. Zakładam to drugie, gdyż oceniam pracę, a nie siebie. Na przyszłość polecam dawać zdanie typu "po iluśtam latach pod wpływem tych wydażeń, zaczęła zabijać" oraz krótkie podsumowania wybitnie metafizycznych wątków, jak na przykład po opisie tonięcia "utonął", gdyż teraz jest to niezrozumiałe. 7/10

    Razem: 21/30
  • Niebieska 17.10.2015
    "4) [...] i będą ulatniać zapachy boskości wprost do dróg wszechobecnych. ~ Ulatniać się." - Dobrze napisałam. "Niechaj, kwiaty rozkwitną na łąkach niebieskich i odżyją wnet, i będą ulatniać zapachy..." - Kwiaty będą ulatniać te zapachy, więc jest dobrze.
    "9) Co jest czym, i czym było, gdy jest? ~ Bez pierwszego przecinka." - Przecinek celowo postawiłam w tym miejscu.
    "12) Ale się rozgadałam ~ Tak wiem, to nie prawdziwy błąd, a taka umowa, ale jak zawsze pytam się, co uważasz o tej umowie." - Ta umowa jest bez sensu. Z tego co wiem, to można zacząć zdanie od "ale" jeśli kontynuuje ono poprzednie. Można powiedzieć, że tak je wyróżnia, akcentuje. Poza tym ludzie często w rozmowach zaczynają zdania od "ale", a tutaj nawet zacytowałeś kawałek dialogu.
    Punkt trzynasty - "Nie mam wyobraźni, więc pomimo kilkukrotnego przeczytania zapytam wprost, czy to zachód albo wchód słońca? Bo nic stąd nie zrozumiałem, poza tym, że masz chyba obsesję na punkcie kolorów." - Ani to, ani to. To jest początek opisu burzy i nie, nie mam obsesji na punkcie kolorów.
    "27) Powinnaś się cieszyć, przecież tak bardzo go kochasz.... ~ Wielokropek ma trzy kropki." - Przecież są trzy kropki :o
    "30) Czasem masz takie "szerokie" wielokropki, których nie umiem robić, a czasem "zwykłe", to jest takie: ..." - Nie rozumiem. Jakie "szerokie" wielokropki? Wszystkie są takie same.

    "Poza tym, wiem, że pisałaś głównie o miłości... " - Nie. Nie pisałam o miłości. To nie był główny temat.
    "Po tym, jak przeczytałem Twoje wyjaśnienia, mam dowód, przynajmniej dla samego siebie, bo Ty pewnie powiesz, że mogłem tu napisać co chciałem, że to było zbyt skomplikowane." - Dowód czego? Nie powiedziałabym czegoś takiego.
    "Poza tym mnie też wkurzały wierszowane fragmenty, gdyż nie były w jakiś wyraźny sposób oddzielone od reszty, co bardzo mnie irytowało. " - Ludzie, to nie było "wierszowanie" - to zwykłe zdania. Jedyne co można nazwać tym wierszowaniem to villanella. Nic więcej. Poza tym, jak miałam je bardziej wyróżnić? Przecież są oddzielone enterami i każde zaczyna się od akapitu.
    "Na przyszłość polecam dawać zdanie typu "po iluśtam latach pod wpływem tych wydażeń, zaczęła zabijać" oraz krótkie podsumowania wybitnie metafizycznych wątków, jak na przykład po opisie tonięcia "utonął", gdyż teraz jest to niezrozumiałe." - Napisałam wyraźnie "Dwanaście lat wcześniej", pisałam też o tym, że bez morskich opowieści nie ma po co żyć, więc miałam jeszcze dopisać to? Bez sensu. Skoro się domyśliłeś, że tonął, to po co mam jeszcze to pisać dosłownie. Poza tym, on nie utonął, tylko się topił, topił, przeżył.

    Okej, to tyle z tych spraw, z którymi się nie zgadzam. Resztę oczywiście poprawię. Dziękuję, że poświęciłeś swój czas na wypisanie tych wszystkich błędów.
    Dziękuję serdecznie za oceny i opinię :)
  • Ronja 18.10.2015
    Znów uderzam głową w klawiaturę z powodu mojego fuck-upu z terminem oceniania.
    Mi się zdecydowanie podobało. Cała historia jest niesamowita, chociaż przyznam szczerze, że tylko część mych domysłów potwierdziła się, po przeczytaniu twojego komentarza. Z jednej strony cieszę się, że go napisałaś, bo trochę klaruje, a z drugiej, wiem jakie to mocno słabe uczucie - takie tłumaczenie tekstu...
    Najbardziej spodobał mi się początek. To było tak BOSKO napisane, że oczy mi wychodziły na wierzch, gdy czytałam. Mocarny talent. Do tego te wiersze, które, moim zdaniem, dodają wszystkiemu energii... Jest to wszystko przemyślane, zebrane do kupy i zrealizowane w kunsztowny sposób. Pomysł wpasował się do morskich opowieści jak najbardziej. Ja nie mam zastrzeżeń.
    Uważam, że problem tego opowiadania nie leży w nim samym, tylko w tym, że celujesz w wąskie grono odbiorców ;). Bo tekst może być piękny, ale nie ukrywajmy, że w odbiorze nie jest najłatwiejszy. Wydaje mi się, że większość czytelników potrzebuje takiego metaforyzmu i zabawy słowem w bardziej dawkowanej formie (o ile w ogóle). Gdy jest tego dużo, gdy nie ma przerw, łagodnego przejścia na prostszą płaszczyznę, robi się on "ciężki". Płynie - majestatycznie i błyszcząco, ale niezrozumiale i męcząco (dla, jak mniemam, większości). Ale Niebieska, jak wiadomo, nie trzeba robić dla większości, by robić coś cudownego. Rób, to co robisz i tak jak robisz, bo w takim przekazie jesteś po prostu świetna, nawet jeśli ileś tam osób napisze ci, że zagmatwane i niefajne to masz już swój target i są ludzie, dla których to jak piszesz to jest właśnie TO. I proszę, proszę, nie słuchaj rady Slugi i nie rób tego - ""Na przyszłość polecam dawać zdanie typu "po iluśtam latach pod wpływem tych wydażeń, zaczęła zabijać" oraz krótkie podsumowania wybitnie metafizycznych wątków, jak na przykład po opisie tonięcia "utonął"". Nigdy.
  • Niebieska 20.10.2015
    Ronja, dziękuję serdecznie za tak obszerny komentarz. Cieszę się, że tekst się spodobał i wpasował do morskich opowieści, w końcu to Ty wybierałaś temat. Gdy czytam tyle miłych słów o tym, co napisałam, aż nie wiem jak odpisać, to bardzo cieplutkie uczucie.
    Nieważne ile osób przeczyta, ważne jest to, że ktoś zrozumie, spodoba mu się, poświęcając tę chwilę, nie będzie czuł, że ją zmarnował, będzie po prostu zadowolony, bo chyba o to chodzi w czytaniu, abyśmy czerpali z niego radość. Tekst nie musi każdego zachwycić. Ktoś stwierdzi, że jest beznadziejny - okej, zrozumiem. Ktoś inny stwierdzi, że to jest to - będę szczęśliwa. Na pewno wiem jedno. Nie zamierzam zmieniać mojego stylu pisania, tłumaczenia tekstów, "stosowania prostych określeń" i pisania jak ktoś mi powie. Nigdy, przenigdy. Ja piszę, bo lubię. Piszę, bo chcę. Piszę, jak mi w duszy gra.
    Ronja, jest mi niezmiernie miło, że uważasz, że w takim przekazie jestem dobra. Co do rady Slugi - nie martw się. Tak jak napisałam wyżej, nie będę czegoś robić, bo ktoś tak chce, ani czegoś, co mi hm... nie odpowiada, a takie tłumaczenia i to w dodatku w tekście są dla mnie śmieszne.
    Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania