Błędy:
Nie dopatrzyłam się żadnych. Super! Takiego czyściutkiego tekstu nie widziałam od dawnego czasu :D Stawiam ci za to Tymbarka, nie ma co :D
10/10
Pomysł:
Nie zrozum mnie źle, ale pomysł nie był jakiś specjalnie orginalny. Jak się słyszy "Morskie Opowieści", to na myśl mu nachodzą piraci, korsarze i tak dalej... ALE! Jeszcze nie skończyłam! Tak niesamowicie wczułaś się w klimat piratów, że aż z siebie wychodzę! Idealnie ujęłaś te wszystkie przyśpiewki, ahoje i inne pirackie zwyczaje, że czułam się, jakby szary Luksemburg zamienił się w kolorowy pokład statku. Przez cały tekst uśmiech nie schodził mi z twarzy. Przeszkadzał mi tylko stosunkowy brak fabuły. W sumie... To oni sobie tylko na tym statku pływali. Ale bólu dupy nie mam, bo nie było nudno. Bardzo łatwo się nudzę, a tu nie :)
9/10
Całokształt:
Bez rozpiski, bom jest leń. 9/10
Suma: 28/10 :D
Anonim11.10.2015
Majeczuunia, ja ten tekst pisałam na szybko i nawet go nie sprawdzałam, dlatego aż mi się oczy szeroko otwarły, czytając początek twojego komentarza. Niestety brak weny zupełny, nad czym ubolewam nie pozwolił mi na coś innego, a to była pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy i postanowiłam ją po prostu spisać, sama bawiłam się przy tym tekście, skoro weny nie było, to Efria słuchała szant i śpiewała sobie pisząc. Tak o to po wielkich trudach powstał tekst.
Dziękuję za opinię!
A Tymbarka przyjmę :)
,,Tak o to skończył się ''- oto
,,galerników, którzy swoją radość z kolejnej podróży okazywali w nad wyraz żywy sposób. '' - galernik to więzień, więc im chyba nie do śmiechu
,,... lub celi, kładąc się w niewygodnych kajutach,'' - tu coś mi zgrzyta. Bo choć kajuta nie wygodna to mogło być wygodne łóżko
,, trzaskał ostrzem o blat, zostawiając na nim ślady ostrza.'' - drugie ostrze bym wyrzuciła
,,Podgwizdywał wesoło, '' - pogwizdywał
,,ukradł i chleba mu zabrakło, i ser ukradli spod nosa. '' - powtórzenie ,,ukradł''
,, Galernicy wybuchli śmiechem, stuknęli się kielichami. '' - tym to było dobrze na tym statku :)
,, czołgał beczki rumu'' - może toczył
,,pracował całymi dniami,'' - dopiero minął jeden
,,wytarł spocone ręce w brudniejsze spodnie.'' - a gdzie miał czyściejsze?
,, Młody rudy chwycił '' - Młody, rudy chwycił, a tak na prawdę nie trzeba było tego, że jest rudy przytaczać w tym zdaniu
,, kroki stają się coraz głośniejsze. Niepośpieszny krok '' - krok za krokiem
,,Stajesz bezruchu '' - Stajesz w bezruchu
,,palił Marlboro'' - cały czas nie wiem skąd o tym wiadomo
Błędy 7-10
Pomysł, szczerze mówiąc, nie porwał mnie i tak do końca nie jestem pewna co było głównym przesłaniem.
6-10
Całokształt, czytało się płynnie mimo błędów. Początkowo było zabawnie, później zmieniłaś klimat. Brakowało mi morskiego słownictwa w drugiej części tekst.
6-10
Anonim11.10.2015
KarolinaKorman dziękuję :D Tekst pisany szybko, nie będę póki co mówić "co autor miał na myśli", choć rzeczywiście można się w nim pogubić i nic nie zrozumieć, jednak dziękuję za opinie, jest bardzo pomocna. Czekam na koniec bitwy by wytłumaczyć, aby możliwie nie pomagać innym, taki zły ze mnie człowiek. Jednak wracając tekst pisany szybko z brakiem weny i pomysłu, dziwiłam się aż że Majeczuunia nie znalazła żadnych błędów, jak przytoczyłaś jest ich dużo :D
Mam tylko pytanie: jeśli chodzi o palił Marlboro, nie rozumiem twojego dopisku xd
W tekście wspominasz tylko, że palił Marlboro, może uznasz, że się czepiam, ale nie wspominasz, że leżała gdzieś obok paczka takich właśnie, a nie innych papierosów, więc skąd o tym wiadomo. Mógł palić przecież papierosa jakiejś innej marki. Stąd mój dopisek.
Wiem, że czas gonił każdego. Ja też, żeby napisać tę bitwę zarwałam dwie nocki, wielu zrezygnowało, a przecież jak to miło porównać nasze pomysły, wyobraźnię i wspólnie o tym porozmawiać. Już nie pamiętam kiedy miałam czas napisać coś innego, a na bitwę zawsze coś klecę i chętnie zerkam do wszystkich prac. Już nie ma na opowi ludzi, którzy zajmowali się bitwami w, że tak powiem profesjonalny sposób, ale dlaczego my nie mielibyśmy się dobrze bawić dalej. Cieszę się, że wrzuciłaś swój tekst pomimo, że jest, jak twierdzisz pisany na szybko. Moja opinia jest tylko jedną z wielu. Ktoś inny wyłapie coś innego, a my tylko na tym korzystamy, nic nie tracąc. Pozdrawiam :)
Anonim12.10.2015
Popieram twoje slowa w stu procentach ;) w bitwach jest coś co mnie urzekło od początku, dlatego miło spędzam czas przy nich i czerpię z tego przyjemność. Nigdy nikomu nie powiem, że "czepia się", daleko mi do tych słów zwłaszcza, że w każdej uwadze jest coś innego. Teraz zrozumiałam o co ci chodziło i masz rację, nawet z tak daleka nie mógł stwierdzić, jakie papierosy pali. Sama nigdy bym na to nie wpadła :)
Ps:przepraszam za błędy jednak pisanie na telefonie jest uciążliwe :/
"Tak o to skończył się pierwszy dzień młodych marynarzy." - oto
"Cieszyły znikający księżyc, który oddawał swój blask pojawiającej się ogromnej czerwonej kuli." - po "ogromnej" brakuje przecinka
"Tak minął naszym marynarzom i poranek." - "i" jest zbędne
"Staruszek siedział na beczce z rumem, palił Marlboro, wymachiwał chudymi nogami, a szary dym unosił się wśród napiętego powietrza.
Tajemniczy mężczyzna znajdywał się na beczce z trunkiem, zatruwał się markowymi papierosami, uderzał o drewniane deski bosymi stopami, wypuszczał z ust obrzydliwe kłęby." - Napisałaś dwa razy to samo.
"Kto łapie cię za rękę i z szerokim uśmiechem prowadzi do końca." - na końcu znak zapytania
"Wróg wykrzywił swe nieruchome usta w lekkim, ostrym, niczym ostrze miecza uśmiechu. Jego ostrze zalśniło wśród ostatnich..." - ostrze/ostrze powtórzenie
"Odwracasz się, tam gdzie kiedyś widziałeś światło. " - Odwracasz się tam, gdzie kiedyś widziałeś światło.
Błędy - 8.5 - Poza tymi, zauważyłam, że dość często pojawiało się określenie "młody". Zastanawiałam się czym można by to zastąpić, ale nic mi nie przyszło do głowy.
Pomysł - 9 - Efria, ten tekst był cudowny, oczarowałaś mnie. Czytałam każde zdanie z coraz większym skupieniem, pochłaniałam je niczym woda spadający liść i przechowywałam w sercu. Twój dobór słownictwa, konstrukcja zdań, te porównania i w ogóle to wszystko - mistrzostwo. Zanim dobrze zaczęłam płynąć na Twej Magdalenie, historia się skończyła. Jest ona bardzo piękna. Pomysł na stworzenie czegoś takiego - boski. Na pewno jeszcze nieraz przeczytam to opowiadanie. Bardzo podobały mi się wplecione zwrotki piosenek, dodawały uroku i wciągały jeszcze głębiej do tego magicznego świata. Pierwsza część była na początku zabawna, a pod koniec zaprosiła nas do innego wymiaru. Czytając tę środkową część, w mojej głowie wytworzyły się pewne teorie - nie będę ich zdradzać, bo jest duże prawdopodobieństwo, że nie wszystko załapałam, ale... była ona najcudowniejsza. Zakończenie jakie dałaś, zwaliło mnie z nóg. Łącząc wszystko w całość jestem zachwycona!
Całokształt - 8/10
Anonim16.10.2015
Niebieska, dziękuję bardzo za obszerny komentarz! Piosenki na początku pojawiły się ze względy małej ilości słów i tego, że akurat owe szanty znam już na pamięć :D Jestem ogromnie ciekawa twoich teorii :D Dziękuję
1) Morskim opowieściom."* ~ Kropka po, a nie przed cudzysłowem.
2) [...] którzy swoją radość z kolejnej podróży okazywali w nad wyraz żywy sposób. ~ Bez swoją, gdyż to oczywistość.
3) Cieszyły znikający księżyc, który oddawał swój blask pojawiającej się ogromnej czerwonej kuli. ~ To samo, co w punkcie drugim. Ciekawostka, niebędąca błędem: księżyc nie świeci, a jedynie odbija światło słońca.
4) Lecz łaskawy był nam Bóg „** ~ Zbędna spacja między cudzysłowem, a słowem "Bóg".
5) Dialogi zaczynamy od myślników, a nie dywizów.
6) - Ahoj załogo! - wrzasnął, młodzi aż podskoczyli. - Nowe rybki widzę. ~ Wydaje mi się, że skoro byli tak blisko brzegu, że kapitan jeszcze nie zorientował się o tym, że ma paru nawych ludzi, to nie byliby sami na oceanie.
7) - Parajparaj! - Zaśpiewał galernik, pucując gary. ~ Wobec tego, co było w zdaniu zwcześniej, nie rozumiem. To chyba przeskok czasowy, zaznaczony pustym wierszem, tak?
8) [...] aż bał się (przecinek) co będzie w nocy.
9) Staruszek siedział na beczce z rumem, palił Marlboro, wymachiwał chudymi nogami, a szary dym unosił się wśród napiętego powietrza.
Tajemniczy mężczyzna znajdywał się na beczce z trunkiem, zatruwał się markowymi papierosami, uderzał o drewniane deski bosymi stopami, wypuszczał z ust obrzydliwe kłęby. ~ Dwa razy mówisz tu o tym samym.
10) Jak ty, który nigdy nie miałeś prawa umrzeć... ~ To nie błąd, po prostu kiedy to przeczytałem, to pomyślałem "Morgan". Co było Twoją inspiracją?
11) Ona tylko czekała na wygraną, ty dałeś jej tę szansę. ~ Bez "ona", gdyż to oczywiste.
12) Zielone papierki w tym świecie nie mają znaczenia, telefon w ręce jest już zbędną zabawką. ~ Em... niby to nie błąd, ale skoro to dzieje się w umyśle marynarza na typowym, "średniowiecznym" statku, to telefonów oraz takich banknotów, jakie znamy teraz, raczej by nie znał.
13) Zamknięte czarne serce... ~ Wcześniej robiłaś inne wielokropki.
14) Wpatrujesz się w górę i widzisz Jego. Sam podnosisz swoją dłoń, wyciągasz ku Jego sercu. Stajesz na palcach, aby móc być bliżej Niego. ~ Jeżeli On, to Bóg, to nie mam zastrzeżeń, ale jeżeli nie, to Jego = jego, a Niego = niego.
15) Mówisz tylko jedno... ~ Patrz punkt trzynasty.
16) Staruszek wrócił na swoje miejsce, jednak nie usiadł na beczce i nie wyciągnął Marlboro. Stał i wpatrywał się w morze. ~ Statek wcześniej był na oceanie. Dowód: "Ocean pocieszał ciszą i spokojem, nie był agresywny."
17) - Nie wiesz, dlaczego pojawiłeś się na tym bezkresnym oceanie, chłopcze? ~ Znowu teleportacja. Morze =/= ocean.
Więc płyńmy tam, gdzie nie było wciąż nas
Tam, gdzie poniesie nas boski wiatr
Więc, płyńmy tam, gdzie nie było wciąż nas
Tam, gdzie poniesie nas wiatr ! **** ~ Tak wiem, że to szczegół, ale do tej pory odzielałaś tekst nie swoich piosenek od opowiadania cudzysłowem.
Trochę ich jest, nie ma jakiejś dominującej kategorii. ~ 7/10
Całokształt:
Ciekawie się czytało oraz bardzo dobre, otwarte zakończenie. Nie podobał mi się środek, a czemu? Gdyż ja nie mówię do siebie per "ty". No, ale mogę to zrozumieć, gdyż za narrację pierwszoosobową penie dostałabyś dyskwalifikację. Poza tym tak naprawdę niewiele z tego wynika, no bo jaka jest fabuła? Czytało się trochę jak prolog ~ 5,5/10
Pomysł:
Środek, to jest umysł rudego, zaskoczył mnie, a poza tym przeciętny pomysł. Wykożystanie szant na plus, chociaż jakoś mnie nie porwały, niestety. ~ 8/10
Razem: 20,5/30
Anonim17.10.2015
Dziękuję :D
Co do 10, nie była moją inspiracją "Morgan" :) choć w sumie jestem ciekawa cóż to jest.
Bohater mojej Bitwy, on całkiem dosłownie nie mógł umrzeć: )
Anonim17.10.2015
Slugalegionu, Ah! W takim razie nie, środkowa praca jest napisana na podstawie mojej innej pracy, więc wątpię. Myślałam, że chodzi ci o jakąś czarownicę czy kogoś z gry, serialu, lub filmu...
Efrio, bardzo lubię szanty i fakt, że znalazłaś dla nich miejsce w swoim opowiadaniu niezmiernie mnie ucieszył ;). Ja, błędów, podobnie jak Maja, nie zauważyłam. Jedyne co rzuciło się mi w oczy przy czytaniu, to zdanie, które już przytoczyła Niebieska : "Wróg wykrzywił swe nieruchome usta w lekkim, ostrym, niczym ostrze miecza uśmiechu. Jego ostrze zalśniło wśród ostatnich...". Ostrym niczym ostrze, no i zaraz potem kolejne ostrze :).
Pomysł, wydał mi się dość tradycyjny, co nie znaczy, że zły! Po prostu wymyślając temat, pierwsze co nasuwało mi się na myśl to właśnie coś w tej konwencji. Tajemniczy starzec i końcówka utrzymali opowiadanie w takim fajnym, magicznym i troszkę (dla mnie) mrocznym klimacie, a to jak najbardziej na plus! Chociaż z drugiej strony interpretuję ten tekst także jako przedstawienie możliwości i natury psychiki ludzkiej, jej potęgi i granic, a nie jako magiczną historię w najprostszym znaczeniu.
Ogólnie czytało się to przyjemnie. Historia jest ciekawa, dobrze napisana i na temat, chociaż patrząc na całość mam wrażenie, że opowiadanie składa się z dwóch, odrębnych części, a właściwa historia jest trochę nieproporcjonalna do etapu wprowadzania czytelnika w klimat (ogólne życie na statku). Ale to tylko takie moje, subiektywne spostrzeżenie. Muszę, też napisać Efrio, że czuć, iż jest to twój tekst na kilometr :D. Masz w swoich pracach coś takiego, że da się je odróżnić od reszty, bez wcześniejszego patrzenia na autora.
Anonim18.10.2015
Ronja, bardzo ci dziękuję! Owy temat, także był pierwszym, który przyszedł mi do głowy. Miałam takie dziwne uczucie radości, gdy napisałaś, że mój tekst czuć na kilometr :D Miło jest słyszeć takie słowa
Komentarze (15)
Nie dopatrzyłam się żadnych. Super! Takiego czyściutkiego tekstu nie widziałam od dawnego czasu :D Stawiam ci za to Tymbarka, nie ma co :D
10/10
Pomysł:
Nie zrozum mnie źle, ale pomysł nie był jakiś specjalnie orginalny. Jak się słyszy "Morskie Opowieści", to na myśl mu nachodzą piraci, korsarze i tak dalej... ALE! Jeszcze nie skończyłam! Tak niesamowicie wczułaś się w klimat piratów, że aż z siebie wychodzę! Idealnie ujęłaś te wszystkie przyśpiewki, ahoje i inne pirackie zwyczaje, że czułam się, jakby szary Luksemburg zamienił się w kolorowy pokład statku. Przez cały tekst uśmiech nie schodził mi z twarzy. Przeszkadzał mi tylko stosunkowy brak fabuły. W sumie... To oni sobie tylko na tym statku pływali. Ale bólu dupy nie mam, bo nie było nudno. Bardzo łatwo się nudzę, a tu nie :)
9/10
Całokształt:
Bez rozpiski, bom jest leń. 9/10
Suma: 28/10 :D
Dziękuję za opinię!
A Tymbarka przyjmę :)
,,galerników, którzy swoją radość z kolejnej podróży okazywali w nad wyraz żywy sposób. '' - galernik to więzień, więc im chyba nie do śmiechu
,,... lub celi, kładąc się w niewygodnych kajutach,'' - tu coś mi zgrzyta. Bo choć kajuta nie wygodna to mogło być wygodne łóżko
,, trzaskał ostrzem o blat, zostawiając na nim ślady ostrza.'' - drugie ostrze bym wyrzuciła
,,Podgwizdywał wesoło, '' - pogwizdywał
,,ukradł i chleba mu zabrakło, i ser ukradli spod nosa. '' - powtórzenie ,,ukradł''
,, Galernicy wybuchli śmiechem, stuknęli się kielichami. '' - tym to było dobrze na tym statku :)
,, czołgał beczki rumu'' - może toczył
,,pracował całymi dniami,'' - dopiero minął jeden
,,wytarł spocone ręce w brudniejsze spodnie.'' - a gdzie miał czyściejsze?
,, Młody rudy chwycił '' - Młody, rudy chwycił, a tak na prawdę nie trzeba było tego, że jest rudy przytaczać w tym zdaniu
,, kroki stają się coraz głośniejsze. Niepośpieszny krok '' - krok za krokiem
,,Stajesz bezruchu '' - Stajesz w bezruchu
,,palił Marlboro'' - cały czas nie wiem skąd o tym wiadomo
Błędy 7-10
Pomysł, szczerze mówiąc, nie porwał mnie i tak do końca nie jestem pewna co było głównym przesłaniem.
6-10
Całokształt, czytało się płynnie mimo błędów. Początkowo było zabawnie, później zmieniłaś klimat. Brakowało mi morskiego słownictwa w drugiej części tekst.
6-10
Mam tylko pytanie: jeśli chodzi o palił Marlboro, nie rozumiem twojego dopisku xd
Wiem, że czas gonił każdego. Ja też, żeby napisać tę bitwę zarwałam dwie nocki, wielu zrezygnowało, a przecież jak to miło porównać nasze pomysły, wyobraźnię i wspólnie o tym porozmawiać. Już nie pamiętam kiedy miałam czas napisać coś innego, a na bitwę zawsze coś klecę i chętnie zerkam do wszystkich prac. Już nie ma na opowi ludzi, którzy zajmowali się bitwami w, że tak powiem profesjonalny sposób, ale dlaczego my nie mielibyśmy się dobrze bawić dalej. Cieszę się, że wrzuciłaś swój tekst pomimo, że jest, jak twierdzisz pisany na szybko. Moja opinia jest tylko jedną z wielu. Ktoś inny wyłapie coś innego, a my tylko na tym korzystamy, nic nie tracąc. Pozdrawiam :)
Ps:przepraszam za błędy jednak pisanie na telefonie jest uciążliwe :/
"Cieszyły znikający księżyc, który oddawał swój blask pojawiającej się ogromnej czerwonej kuli." - po "ogromnej" brakuje przecinka
"Tak minął naszym marynarzom i poranek." - "i" jest zbędne
"Staruszek siedział na beczce z rumem, palił Marlboro, wymachiwał chudymi nogami, a szary dym unosił się wśród napiętego powietrza.
Tajemniczy mężczyzna znajdywał się na beczce z trunkiem, zatruwał się markowymi papierosami, uderzał o drewniane deski bosymi stopami, wypuszczał z ust obrzydliwe kłęby." - Napisałaś dwa razy to samo.
"Kto łapie cię za rękę i z szerokim uśmiechem prowadzi do końca." - na końcu znak zapytania
"Wróg wykrzywił swe nieruchome usta w lekkim, ostrym, niczym ostrze miecza uśmiechu. Jego ostrze zalśniło wśród ostatnich..." - ostrze/ostrze powtórzenie
"Odwracasz się, tam gdzie kiedyś widziałeś światło. " - Odwracasz się tam, gdzie kiedyś widziałeś światło.
Błędy - 8.5 - Poza tymi, zauważyłam, że dość często pojawiało się określenie "młody". Zastanawiałam się czym można by to zastąpić, ale nic mi nie przyszło do głowy.
Pomysł - 9 - Efria, ten tekst był cudowny, oczarowałaś mnie. Czytałam każde zdanie z coraz większym skupieniem, pochłaniałam je niczym woda spadający liść i przechowywałam w sercu. Twój dobór słownictwa, konstrukcja zdań, te porównania i w ogóle to wszystko - mistrzostwo. Zanim dobrze zaczęłam płynąć na Twej Magdalenie, historia się skończyła. Jest ona bardzo piękna. Pomysł na stworzenie czegoś takiego - boski. Na pewno jeszcze nieraz przeczytam to opowiadanie. Bardzo podobały mi się wplecione zwrotki piosenek, dodawały uroku i wciągały jeszcze głębiej do tego magicznego świata. Pierwsza część była na początku zabawna, a pod koniec zaprosiła nas do innego wymiaru. Czytając tę środkową część, w mojej głowie wytworzyły się pewne teorie - nie będę ich zdradzać, bo jest duże prawdopodobieństwo, że nie wszystko załapałam, ale... była ona najcudowniejsza. Zakończenie jakie dałaś, zwaliło mnie z nóg. Łącząc wszystko w całość jestem zachwycona!
Całokształt - 8/10
1) Morskim opowieściom."* ~ Kropka po, a nie przed cudzysłowem.
2) [...] którzy swoją radość z kolejnej podróży okazywali w nad wyraz żywy sposób. ~ Bez swoją, gdyż to oczywistość.
3) Cieszyły znikający księżyc, który oddawał swój blask pojawiającej się ogromnej czerwonej kuli. ~ To samo, co w punkcie drugim. Ciekawostka, niebędąca błędem: księżyc nie świeci, a jedynie odbija światło słońca.
4) Lecz łaskawy był nam Bóg „** ~ Zbędna spacja między cudzysłowem, a słowem "Bóg".
5) Dialogi zaczynamy od myślników, a nie dywizów.
6) - Ahoj załogo! - wrzasnął, młodzi aż podskoczyli. - Nowe rybki widzę. ~ Wydaje mi się, że skoro byli tak blisko brzegu, że kapitan jeszcze nie zorientował się o tym, że ma paru nawych ludzi, to nie byliby sami na oceanie.
7) - Parajparaj! - Zaśpiewał galernik, pucując gary. ~ Wobec tego, co było w zdaniu zwcześniej, nie rozumiem. To chyba przeskok czasowy, zaznaczony pustym wierszem, tak?
8) [...] aż bał się (przecinek) co będzie w nocy.
9) Staruszek siedział na beczce z rumem, palił Marlboro, wymachiwał chudymi nogami, a szary dym unosił się wśród napiętego powietrza.
Tajemniczy mężczyzna znajdywał się na beczce z trunkiem, zatruwał się markowymi papierosami, uderzał o drewniane deski bosymi stopami, wypuszczał z ust obrzydliwe kłęby. ~ Dwa razy mówisz tu o tym samym.
10) Jak ty, który nigdy nie miałeś prawa umrzeć... ~ To nie błąd, po prostu kiedy to przeczytałem, to pomyślałem "Morgan". Co było Twoją inspiracją?
11) Ona tylko czekała na wygraną, ty dałeś jej tę szansę. ~ Bez "ona", gdyż to oczywiste.
12) Zielone papierki w tym świecie nie mają znaczenia, telefon w ręce jest już zbędną zabawką. ~ Em... niby to nie błąd, ale skoro to dzieje się w umyśle marynarza na typowym, "średniowiecznym" statku, to telefonów oraz takich banknotów, jakie znamy teraz, raczej by nie znał.
13) Zamknięte czarne serce... ~ Wcześniej robiłaś inne wielokropki.
14) Wpatrujesz się w górę i widzisz Jego. Sam podnosisz swoją dłoń, wyciągasz ku Jego sercu. Stajesz na palcach, aby móc być bliżej Niego. ~ Jeżeli On, to Bóg, to nie mam zastrzeżeń, ale jeżeli nie, to Jego = jego, a Niego = niego.
15) Mówisz tylko jedno... ~ Patrz punkt trzynasty.
16) Staruszek wrócił na swoje miejsce, jednak nie usiadł na beczce i nie wyciągnął Marlboro. Stał i wpatrywał się w morze. ~ Statek wcześniej był na oceanie. Dowód: "Ocean pocieszał ciszą i spokojem, nie był agresywny."
17) - Nie wiesz, dlaczego pojawiłeś się na tym bezkresnym oceanie, chłopcze? ~ Znowu teleportacja. Morze =/= ocean.
Więc płyńmy tam, gdzie nie było wciąż nas
Tam, gdzie poniesie nas boski wiatr
Więc, płyńmy tam, gdzie nie było wciąż nas
Tam, gdzie poniesie nas wiatr ! **** ~ Tak wiem, że to szczegół, ale do tej pory odzielałaś tekst nie swoich piosenek od opowiadania cudzysłowem.
Trochę ich jest, nie ma jakiejś dominującej kategorii. ~ 7/10
Całokształt:
Ciekawie się czytało oraz bardzo dobre, otwarte zakończenie. Nie podobał mi się środek, a czemu? Gdyż ja nie mówię do siebie per "ty". No, ale mogę to zrozumieć, gdyż za narrację pierwszoosobową penie dostałabyś dyskwalifikację. Poza tym tak naprawdę niewiele z tego wynika, no bo jaka jest fabuła? Czytało się trochę jak prolog ~ 5,5/10
Pomysł:
Środek, to jest umysł rudego, zaskoczył mnie, a poza tym przeciętny pomysł. Wykożystanie szant na plus, chociaż jakoś mnie nie porwały, niestety. ~ 8/10
Razem: 20,5/30
Co do 10, nie była moją inspiracją "Morgan" :) choć w sumie jestem ciekawa cóż to jest.
Pomysł, wydał mi się dość tradycyjny, co nie znaczy, że zły! Po prostu wymyślając temat, pierwsze co nasuwało mi się na myśl to właśnie coś w tej konwencji. Tajemniczy starzec i końcówka utrzymali opowiadanie w takim fajnym, magicznym i troszkę (dla mnie) mrocznym klimacie, a to jak najbardziej na plus! Chociaż z drugiej strony interpretuję ten tekst także jako przedstawienie możliwości i natury psychiki ludzkiej, jej potęgi i granic, a nie jako magiczną historię w najprostszym znaczeniu.
Ogólnie czytało się to przyjemnie. Historia jest ciekawa, dobrze napisana i na temat, chociaż patrząc na całość mam wrażenie, że opowiadanie składa się z dwóch, odrębnych części, a właściwa historia jest trochę nieproporcjonalna do etapu wprowadzania czytelnika w klimat (ogólne życie na statku). Ale to tylko takie moje, subiektywne spostrzeżenie. Muszę, też napisać Efrio, że czuć, iż jest to twój tekst na kilometr :D. Masz w swoich pracach coś takiego, że da się je odróżnić od reszty, bez wcześniejszego patrzenia na autora.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania