Niebieska Chodzi o to, że wplatasz wiersze, używasz metafor, nie piszesz wprost ale raczej malujesz słowami obraz - tak zawsze odbierałem twoje teksty. Nie sluchaj mnie, pijany jestem ;)
PIĘKNIE MALOWANY TEKST. MASZ W SOBIE TYLE EMPATI ŻE GENIALNIE PRZEKŁADASZ, POKAZUJESZ TO W TEKŚCIE. TĄ WRAŻLIOWŚĆ, UCZUCIA, NOSTALGIE.... Emocje, słowa, budowanie bohaterów, dialogi, opisy to wszystko jest świetnie przemyślane sercem rozumem i duszą. Kocham Twoje teksty. 5:)
Przeczytałam już. I na razie tak na świeżo: wzruszona, tknięta.
Wiesz, chwilami jakby odnajduję siebie, mam wrażenie, że piszesz metaforycznie, choć może przeciągam strunę, może nie. Język Twój jest tak niezwykły, poetycki, pociągający, nieoczywisty, nie spotykany w innych opowiadaniach, na ulicach miast i zaułkach przeróżnych ciemnych, szklanych miejsc.
''Dziecięca dzikość, ten słodki i niewinny czas też zniknął. Została tylko świadomość istnienia i potrzeba, powoli zanikająca, utrzymania się przy życiu. Żyję, bo dano-odebrano mi dzikość. Ukochaną. A pod cienką warstwą zniszczonej sierści, wyhodowała się pustka. Taka mała, taka czarna. Wtula się dumnie i zamyka szczelnie pudło wypełnione sobą. Klucza nie ma. Nic nie ma. Tylko ona, taka mała, taka ciemna. '' - aż mi ręce drżą, bo odnoszę to osobiście jakoś. Mocno.
''Te przeróżne odcienie malujące niebo oznaczają tylko jedno — wieczorem znowu kości zaczną się uginać, a skóra przypominać lawę, wszystko, co do tej pory przeżyliśmy, prześcignie wiatr i przemknie przed oczami, a potem odejdzie. Ale my będziemy dalej wierzyć, że obejrzymy razem Kulę Dającą Ciepło, że po niej nastąpi wieczór i cisza, i spokój.'' - cudownie utkane zdania. Kocham je.
''Wokół mnie jest wszechogarniająca pustka. Pustka wywiercająca dziurę w umyśle, wpijająca się w najmniejsze, a najbardziej czułe miejsca, sygnalizuje, że zaraz nastąpi to; pustka blokująca oddech, normalne funkcjonowanie, zaburzająca wszystko, co próbuje żyć, oznajmia, że zaraz nastąpi to; pustka zabierająca obumierające serce, sprawiająca niesamowity ból, gorszy od tego, co zaraz nastąpi; pustka zaciskająca szkarłatne szpony i pozostawiająca ślad na wieki na duszy, szepcze przez wstążki niewidzialności, że zaraz nastąpi to.
Czas się zatrzymuje. Sekunda staje się wiecznością, a skamieniały kurz i brud, niegdyś spokojnie spoczywający, teraz idzie w ruch.''
Skąd Ty mnie wiesz? o:
Dla mnie ten tekst jest tak przejmujący, tak osobiście czuję go, odbieram, przemierzam, będę wracać.
Najeżony dwuznacznością, albo w mojej interpretacji, o miażdżącym końcu, napisany tak, jak tylko Ty umiesz.
To tak na świeżo, zaraz po, przeczytam go raz jeszcze, gdy emocje ze mnie ujdą.
Jutro zagubiło się w tygodniach, ale już je odnalazłam. Dziękuję serdecznie, Niemampojecia, za komentarz.Czytając go, moje serce się radowało, że tak mocno czujesz ten tekst ❤️
Przeczytałam. Zabolało mnie, że pomimo powszechnego uważania się za ludzi ''dobrych'' nadal można znaleźć takie miejsca i sytuacje, które z godnością ludzką nie mają nic wspólnego. To w końcu my, ludzie odpowiadamy za takie sytuacje. Poruszyłaś trudny, ale i ponadczasowy temat, a przedstawienie go z perspektywy zwierzaka uważam za świetny i trafiony pomysł. Lekkość Twojego języka, delikatny styl przekazu dopełniają całości. Zostawiam 5.
Od bardzo dawna chciałam napisać coś z perspektywy zwierzaka, a akurat bitwa trwała, to spróbowałam. Moje serce jest rozdzierane, gdy czytam o tym, co ludzie potrafią zrobić, moich emocji z tym związanych po prostu nie da się ukryć, cieszę się, że trafiły one także do Ciebie :)
Komentarze (16)
Brakło mi Cię.
Wielbię to, co piszesz. Wrócę, wypowiem się szeroko.
Wiesz, chwilami jakby odnajduję siebie, mam wrażenie, że piszesz metaforycznie, choć może przeciągam strunę, może nie. Język Twój jest tak niezwykły, poetycki, pociągający, nieoczywisty, nie spotykany w innych opowiadaniach, na ulicach miast i zaułkach przeróżnych ciemnych, szklanych miejsc.
''Dziecięca dzikość, ten słodki i niewinny czas też zniknął. Została tylko świadomość istnienia i potrzeba, powoli zanikająca, utrzymania się przy życiu. Żyję, bo dano-odebrano mi dzikość. Ukochaną. A pod cienką warstwą zniszczonej sierści, wyhodowała się pustka. Taka mała, taka czarna. Wtula się dumnie i zamyka szczelnie pudło wypełnione sobą. Klucza nie ma. Nic nie ma. Tylko ona, taka mała, taka ciemna. '' - aż mi ręce drżą, bo odnoszę to osobiście jakoś. Mocno.
''Te przeróżne odcienie malujące niebo oznaczają tylko jedno — wieczorem znowu kości zaczną się uginać, a skóra przypominać lawę, wszystko, co do tej pory przeżyliśmy, prześcignie wiatr i przemknie przed oczami, a potem odejdzie. Ale my będziemy dalej wierzyć, że obejrzymy razem Kulę Dającą Ciepło, że po niej nastąpi wieczór i cisza, i spokój.'' - cudownie utkane zdania. Kocham je.
''Wokół mnie jest wszechogarniająca pustka. Pustka wywiercająca dziurę w umyśle, wpijająca się w najmniejsze, a najbardziej czułe miejsca, sygnalizuje, że zaraz nastąpi to; pustka blokująca oddech, normalne funkcjonowanie, zaburzająca wszystko, co próbuje żyć, oznajmia, że zaraz nastąpi to; pustka zabierająca obumierające serce, sprawiająca niesamowity ból, gorszy od tego, co zaraz nastąpi; pustka zaciskająca szkarłatne szpony i pozostawiająca ślad na wieki na duszy, szepcze przez wstążki niewidzialności, że zaraz nastąpi to.
Czas się zatrzymuje. Sekunda staje się wiecznością, a skamieniały kurz i brud, niegdyś spokojnie spoczywający, teraz idzie w ruch.''
Skąd Ty mnie wiesz? o:
Dla mnie ten tekst jest tak przejmujący, tak osobiście czuję go, odbieram, przemierzam, będę wracać.
Najeżony dwuznacznością, albo w mojej interpretacji, o miażdżącym końcu, napisany tak, jak tylko Ty umiesz.
To tak na świeżo, zaraz po, przeczytam go raz jeszcze, gdy emocje ze mnie ujdą.
Przepaść, urwisko, wow.
Jesteś genialna.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania