.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Chciałam coś, ale też...nie wiem, po prostu nie wiem. Nie wiem nawet czy to:

    ''~ Kochanie się w niej, to jak kochanie się w śmierci'' jest jeszcze częścią utworu...? I co ma znaczyć ten pekiński znak?
  • Anonim 04.10.2015
    Jest, jest myślą podmiotu lirycznego, bo jego odczucia w wierszu opisuje narrator :p
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    A. To mam jakiś pomysł. Ale chyba nie przedstawię, gdyż nie sądzę by ocierał się o prawdziwy zamysł.
  • Anonim 04.10.2015
    Dawaj Wireuszka, wiem że dobrze myślisz :p
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Nie, bo potem będzie mi głupio, już się dzisiaj przejechałam na tej interpretacji ''Czerwonych Plam'' :c. Zawsze próbuję coś, a potem wychodzi mi nie, to co bym chciała. Ani napisać, ani zinterpretować - nie umiem właściwie.
  • Anonim 04.10.2015
    Niemampojecia96, i pisać i interpretować umiesz. :) Bawisz się w samobiczowanie? To Ci się nie uda, bo ja wiem co potrafisz i jakie masz działa w arsenale :p
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Niestety nie te, które bym chciała mieć w arsenale. No dobrze, spróbuję jeśli obiecasz, że nie będziesz się ze mnie śmiał i dasz mi 15 minut.
  • Anonim 04.10.2015
    Obiecuję, i dam Ci nawet 16 : )
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Trudne :c. Nieprostyś. Coś tu próbuję użreć cię jakoś (interpretacyjnie). Lecz wiesz, że zawsze chybiam.
  • Anonim 04.10.2015
    Przykro mi, ale po stajni Augiasza, Dostojewskim, Leśmianie i innych, po prostu nie jestem w stanie w to uwierzyć :v
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Napiszesz prawdziwą? : D
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    ''Noc dekadentów zagląda do okien zakochanych
    Odbija się wierszami w zaparowanej szybie'' - Hm, że spotyka ich jakaś... ostateczność, tzn. że oni są zakochani i wbrew nim spotyka ich noc dekadentów, noc dekadentów rozumiem jako... jak gdyby mimowolną, jakieś chylenie się ku końcowi/upadkowi (tzn. rozpatrując Dekadentyzm tak sądzę, nie wiem, Jared, może ty miałeś po prostu o Młodej Polsce ostatnio na studiach...) Czyli, że miłość jest. I coś się dzieje, przyrównam to do tego, że idąc w ciemnościach nie widzimy podłoża, załóżmy że jest dziura, w którą się wpada, taka dziura to dla mnie ta noc dekadentów, nie umiem tego wyjaśnić inaczej...przepraszam. No, i ta jakaś nieuchronność jest zawarta w wierszach, które ci zakochani czytają/piszą, w nich się odbija ten dekadencki nastrój, a te wiersze są widoczne jakby w elementach rzeczywistości, że np. zaparowana szyba o tym przypomina.

    ''On czuje jej zew, wstaje nocny feniks

    Skrzydłami zasłania horyzont marzeń'' - Że on czuje jakiś zew to rozumiem, ale czego/kogo już nie mam pojęcia. Feniks jest dla mnie tożsamy z odrodzeniem, jakimś nadpływem bardziej niż odpływem... Że nocą powraca coś? Uczucie/pomysł, nie wiem? ''Skrzydłami zasłania horyzont marzeń'', horyzont to kres widoku, więc ten feniks (czyli bardziej nadpływ niż odpływ, uczucie się odradzające/pomysł...) że on, odczuty/pomyślany - likwiduje jakby granice, sprawia, że marzenia się nie kończą, nie mają kresu, horyzontu. ''Oddech jego to huragan'' - to ładne, ale dla mnie to też metafora, której nie będę odzierać tu z piękna, hm, dalej

    ''Spojrzenie miota gromy króla bogów
    Życie jego to nienawiść
    Chciał mieć wszystko, czego mieć nie może'' - ja to widzę dość dosłownie, jego spojrzenie ma jakąś ogromną siłę sprawczą, no życie jego to nienawiść, chciał mieć wszystko, czego nie może mieć, jakby było za późno, nie byłby w stanie, zapomniał, że nie może sobie na to pozwolić... Coś takiego? Nie śmiej się :c.

    ''Zapala znicze mordu...

    I łka cicho ze swego czynu'' - ja wiem, że może w tym wierszu chodziło o jakieś bardziej...mordercze rzeczy, o jakiś zew mordu mogło chodzić? no ja bym to widziała tak, że on decyduje się zamordować to uczucie, czy coś, bo tam na początku o tych zakochanych.. Że on tak decyduje, ale już sama ta decyzja jest nacechowana żałowaniem tego. Ale prawdopodobnie chodzi o jakieś mordy, zabójstwa (?)

    No, także wgl mojej interpretacji on uśmierca swoje uczucie i odchodzi.

    I do tej pory to jest narracja, czyli to jest spojrzenie kogoś innego na te wszystkie cuda, sądzę że narrator wszystkowiedzący jest. To jest opis z boku.

    I ''~ Kochanie się w niej, to jak kochanie się w śmierci'' - też to widzę dosłownie. Kochanie się w śmierci jest ciężkie, niezrozumiałe dla ogółu, śmierć jest przeciwnością życia, więc kochając się w śmierci ciężko jest wgl mówić o życiu...

    No nie wiem, bardzo cię przepraszam, nie umiem interpretować jednozdaniowo, taka kulawa i nieskładna ta moja interpretacja, jestem pewna, że niewłaściwa i że chodziło o jakieś mordy/zabójstwa.

    W wielkim skrócie ja bym to odebrała tak: jakaś nieuchronność mimowolna jest zawarta w ich słowach, które odbijają się wierszami nawet w zaparowanych szybach. On słyszy jej wołanie, noc odradza uczucie. Jest jak feniks, który unieważnia limity i granice. Jego oddech jest niespokojny do potęgi tysięcznej, jego spojrzenie zawiera złość bogów, życie jego to nienawiść, chciał wszystkiego, zapomniał, że nie może tego mieć. Morduje w sobie pomysł/uczucie, żałuje tego czynu już w momencie go wykonywania. Odchodzi z refleksją, że kochanie się w niej jest warte tyle, co kochanie się w śmierci i takie mniej więcej on ma z tego profity, czyli żadne.

    Nie śmiej się.
  • Niemampojecia96 04.10.2015
    Ja się głowiłam pół godziny, nie mów mi, że polazłeś i nawet nie przeczytasz, dziadzie jeden :ccc
  • Anonim 05.10.2015
    Szefowa, miało być 16 min :D. Z interpretacją... i tak, i nie. Chodzi o morderce-dekadenta, który obserwuję swoją lubą przez okno jak się seksi ze swoim chłopakiem. Feniks, symbol odrodzenia, pod. lir. odradza się jako zabójca romantyk, przesłonił skrzydła marzeniami, bo miłość powinna człowieka uskrzydlać, a jemu zabrała wszystko, zasłoniła horyzont marzeń. Więc ich zabija i płacze z tego, a ostatnie zdanie jest aluzją do tytuu, który jest tytułem piosenki ~ Type 0 Negative - Black no. 1. Ale i tak jestem Ci wdzięczny, Wieruś. Mam nadzieję, że docenisz walor swojej interpretacji. Sprawdzę gdy wrócę o ok. 15
  • Niemampojecia96 05.10.2015
    16 nie starczyło. Cóż, wiedziałam, że rzecz jest o jakichś mordach.

    ''który obserwuję swoją lubą przez okno jak się seksi ze swoim chłopakiem. ''

    uno) gdzie to było zawarte w wierszu o:. Bo nie mam pojęcia...
    sekundo) obserwuje SWOJĄ lubą, która seksi się ze SWOIM chłopakiem: luba podmiotu lirycznego ma w takim razie mały haremik : D (robię spację pomiędzy oczami a ustami w tej emotce, ponieważ W TEJ razi mnie najbardziej, że przecież trzeba zostawić miejsce na nos).

    Feniks, symbol odrodzenia: zgdałam, ale ''zabrała wszystko, zasłoniła horyzont marzeń'' to dla mnie jest jakaś pułapka logiczna, której mój słaby mózg nie rozumie, bo przecież: horyzont = kres, jeśli coś zasłania horyzont marzeń, to tak jakby czyniło marzenia bezkresnymi.

    Mówiłam, że nie będę tego interpretować, bo zupełnie nie trafię i potem będzie mi wstyd. Zupełnie nie trafiłam i teraz jest mi wstyd, któż by pomyślał.
  • Anonim 05.10.2015
    Pisałem rano przy minimalnej aktywności mózgu, jak to o świcie. :D

    gdzie to było zawarte w wierszu o:. Bo nie mam pojęcia...

    "Noc dekadentów zagląda do okien zakochanych
    Odbija się wierszami w zaparowanej szybie"

    Ale nie łam się, to była jakaś yolo-poezja, naskrobana w pięć minut na desce klozetowej. :p
  • Rasia 05.10.2015
    Sam wiersz może nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia, ale Twój zamysł dosyć mi się spodobał :) Ciekawie pomyślane, przynajmniej łatwo zinterpretować go choć w małym stopniu i nie jest zagadką pod każdym względem. Zostawię 4 ;)
  • Jan Potfforny 09.10.2015
    Jared!

    Dziękuję za uwagi odnośnie mojego tekstu "Wirus...".
    Przy okazji przeczytałem Twój "Black no.1" i daję 5!

    Pozdrawiam!
    JP
  • Vasto Lorde 11.10.2015
    Wczoraj stała się próba interpretacji tego ów wiersza, lecz była dość dziwna i lekko mnie natchnęła :D Sam wiersz jest bardzo dobry i na taką ocenę zasługuje 5 Nie ukrywam że przyciągnął mnie tytuł :D Coś ty się na wiersze przerzucił? :D
  • Anonim 11.10.2015
    Ha, ha, nie no co Ty :D To było takie yolo coś, inspirated by Niemampojęcia :P
  • Anonim 11.10.2015
    Zawsze inspiruję ludzi do takich morderczo-dekadenckich słów i działań :cc

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania