BŁĄD KONSTRUKCJI BUDYNKU.
[Z "Kamyków nerkowych".]
kiedy pada przez okno a podłogi nie mokną
prawa ręka w płomieniach gdzie jest lewa kto wie
tępy jazgot rozbrzmiewa aż powietrze chce zwiewać
przez przypadki odmieniać wstrętny zapach o nie
niebo wspomnień nie zbiera bo i jak miałoby
świateł ruch nad drogami wciąż trwa
jedna strona niezbędność ale z drugiej są sny czy to czujesz
-to jest kłamstwo?
kłamstwo?!
-zgadza się.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania