BŁĄD KONSTRUKCJI BUDYNKU.

[Z "Kamyków nerkowych".]

 

kiedy pada przez okno a podłogi nie mokną

prawa ręka w płomieniach gdzie jest lewa kto wie

tępy jazgot rozbrzmiewa aż powietrze chce zwiewać

przez przypadki odmieniać wstrętny zapach o nie

niebo wspomnień nie zbiera bo i jak miałoby

świateł ruch nad drogami wciąż trwa

jedna strona niezbędność ale z drugiej są sny czy to czujesz

-to jest kłamstwo?

kłamstwo?!

-zgadza się.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania