Błądzić

Nie śpię z niepokoju o ciebie, usłysz jak wołam, prosząc, lecz czy te błagania kiedyś pomogą?

przestań brać winę na siebie, kieruj złe myśli daleko, odpychaj, ulecz swą duszę

 

Moim lekarstwem byłeś odkąd się pojawiłeś, moją chęć pomocy niestety oddaliłeś

czy wolisz być skałą, skamieniałą drążącą kropla po kropli? Spojrzałeś jaki to już powstał okaz?

 

Świadomie w pełni popełniasz te błędy, bo nie chcesz, by nikt pomógł uleczyć twe rany

pogłębiasz je i rozdrapujesz, odnajdź sens życia, uwierz nigdy nie pożałujesz.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania