Błądzić
Nie śpię z niepokoju o ciebie, usłysz jak wołam, prosząc, lecz czy te błagania kiedyś pomogą?
przestań brać winę na siebie, kieruj złe myśli daleko, odpychaj, ulecz swą duszę
Moim lekarstwem byłeś odkąd się pojawiłeś, moją chęć pomocy niestety oddaliłeś
czy wolisz być skałą, skamieniałą drążącą kropla po kropli? Spojrzałeś jaki to już powstał okaz?
Świadomie w pełni popełniasz te błędy, bo nie chcesz, by nikt pomógł uleczyć twe rany
pogłębiasz je i rozdrapujesz, odnajdź sens życia, uwierz nigdy nie pożałujesz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania