Blednący cień
Kiedyś może bym się wkurzyła
Była rozdarta i było by mi smutno
Kiedyś może było by mi z tym źle, czuła bym się tragicznie, miała wyzuty sumienia i chciała zniknąć
Zapomnieć.
Ale w momencie w którym człowiek przyzwyczaja się do smaku samotności do bólu i cierpienia...
Do noży wbitych w plecy przez ludzi którzy mieli pomóc je wyciągnąć
Do straty i braku nadziei
Do odbicia w lustrze przez które mam koszmary
Do cyferek na wadze które tak desperacko starałam się zmniejszyć
Do worów pod oczami
To już jest mi obojętne
Przestaję czuć
Staje się swoim cieniem
Mimo uśmiechu na twarzy i udawanie że jest ok
Mam dość
Moje nadzieje na przyszłość zaczynają blednąć
Zaczynam znikać, stawać się nikim.
Znowu spadałam na dno.
Todia.
Komentarze (1)
Pozdrawiam😃:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania