bo on jej nie odsłonił
Przez okno widać
jaką mu ona herbatę podaje
pochyla głowę milczy i pije
słomkową lurę bez smaku i woni
bo on jej nie dogonił
ona wciąż jest daleko
we włosach ma zapach wiatru
biegnie doliną i płynie rzeką
twarz ukrywa swoją
bo on jej nie odsłonił
Komentarze (10)
Niestety nie potrafię podstawić tu jakiś logicznych algorytmów. Po prostu nie rozumiem "co autor miał na myśli". Oczywiście podkładam tam sobie jakieś motywy z niezrozumieniem, niedopasowaniem i związanym z tym smutkiem, ale tak to można i ogłoszenia w gazecie interpretować... Także mimo prób stwierdzam swą porażkę. ;)
A co do zmiany na "lura". Brzmi znacznie lepiej, ale... dla moich niedoskonałych wyobrażeń to ferment dodatkowy. Bo owa "ona" ułożyła mi się jako ta niezrozumiana i samotna. A "on" (w domyśle) jakiś nieczuły czy z innej bajki, ale przedstawiający dominującą stronę. Ona bardziej ofiara... A tu lura spada i kontekst zmienia... Znaczy, że nici z eterycznej "onej", skoro pejoratywne lury parzy... ?
Ot tak się pobawiłam słówkami...
Pozdrawiam
Ha! Tom ukontentowana. Czasem dzwoni zbyt delikatnie by, być pewnym treści.
A utwór jest tak uroczy jak przewrotny - i to jak najbardziej komplement. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania