Bogobojny pijak

Z trudem oczy otworzyłem

Myśląc gdzie ja wczoraj byłem

Gardło płynu pragnie suche

Łeb jakbym dostał obuchem

Nie pamiętam jak wróciłem

Nie pamiętam też gdzie byłem

Z lękiem w okno popatrzyłem

Z ulgą auto zobaczyłem

Nie jeździłem wczoraj znaczy

Pan Bóg na mój nałóg baczy

Z chęcią i radością wielką

Znów zająłem się butelką

Ten kto kluczyków nie bierze

Tego Pan Bóg dobrze strzeże

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania