Bogowie
tyś matką poezji staruszko ze stwardnieniem rozsianym
z twoich ust płynie po brodzie niewymowna rzeka wersów
które kiedyś znałaś na pamięć
choć dziś brodzisz w nich
staruszku z przemoczonym pampersem
tyś rzeźbiarzem poezji którą trzymasz jak karabin
czołgasz się teraz inaczej niż pod ostrzałem
lecz wciąż z czułością
śnisz o Eurydyce
o staruszkowie! bogowie poezji!
unosząc się nad zroszoną ziemią
odpływacie na wózkach
z uśmiechem
kropla za kroplą
kłaniam się wam
kłaniam
Komentarze (1)
Zapraszam do obejrzenia. Krótki filmik o moich wierszach.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania