Boję się końca
I zastanawiam się czy nie dojrzałam zbyt szybko
Trwając w tych niedzielach na opak
Gdy co dzień za oknem słyszę śpiew skowronka
Każda chmura co mnie mija patrzy jakby ze łzami w oczach
Młody śpiew, młody duch
Jeszcze trwa w nich codzienna tęsknota
Za szczęściem na twarzy i w sercu jak pokrętnego dziecka
Starym rytmem jeszcze żwawym
Oczy zamykam gdy dawać nie daje trochę rady
I idź za zachodem- tak mi mówił blask słońca
Szelest liści na grobie
Ile można iść przed siebie gdy tęczy z blasku i deszczu nie widać końca
Bo już trochę nudzą mnie te wymysły ludzi dla mnie szarych
Każdy kłamie i znika
Może zdradzę siebie ale nie ludzi przeze mnie kochanych
Wieczory mroczne są i straszne, za długie na samotność
Zegar bije północ, trzecią
Pustka rozrywa wrak człowieka, co debil się nie przywitał z śmierci czarną kością
Kto nie widział ten nie zrozumie, choć sama też mimo wzroku nie widzę
Chodź się przytulić
Księżniczko gdy blask cały zgaśnie niech poszerzą się pamięci naszej puste źrenice
I wiatr będzie wiał w dzień czarny- na czarną rocznicę
Obok nas kwiaty
Może w tedy wszystkie trudy inne będą choć pod piaskiem trochę łatwiejsze
Tak jak wszystko ma swój koniec, tak też życie nie jest wieczne
Został rok-czy to koniec?
Zrozumiałam że nie śmierci się boję, a tego, że sama zabiję siebie...
***
Może to nie dzieło sztuki i pozytywną energią też nie bije, ale napisałam go parę dni temu dość późno w nocy kiedy uznałam że potrzebuje go napisać i jakoś nie byłam wstanie się zebrać żeby tu wstawić, ponieważ uznałam że przekaz jest dość dosadny (oczywiście zapraszam do interpretacji własnej), lecz skoro już to wstawiłam to proszę aby ten komu się nie podoba po prostu się nie wypowiadał. W każdym wierszu zamieszczam kawałek siebie i chce się nimi dzielić z innymi. Oczywiście każdy ma swój gust i zdanie lecz proszę nie pisać nic niemiłego i nie oceniać jeśli komuś się nie podoba bo to zwyczajnie przykre.
Dzięki <3
Komentarze (6)
skocz po flaszkie do GS-u
ale jakby w większym stopniu. Szersze spojrzenie. Swoisty klimat, z nutką niepewności.
Niczym spojrzenie w kalejdoskop, gdzie obrazki, co rusz inne, choć czasami osobne w całości.
Szczególnie:
"Może zdradzę siebie ale nie ludzi przeze mnie kochanych"
"Księżniczko gdy blask cały zgaśnie niech poszerzą się pamięci naszej puste źrenice"
Pozdrawiam🙂:)
"kalejdoskop" to ciekawe określenie-trafne. Wiersz czarno-biały a jednak tyle w nim zaplątań-kolorów.
Ciesze się że moje wiersze są w jakimś stopniu ciekawe <3
Tekst mi się bardzo podoba i ja tu nie widzę nic, co należy poprawiać, jednak sama podobno doświadczona nie jestem, więc dowiaduj się od innych, którzy piszą komentarze... Życzę miłego dalszego pisania:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania