Ból Egzystencji
Cisza...
Cisza bywa głośniejsza niż krzyk,
Cisza tak głośna, że rozrywa serce.
Cisza... tam, gdzie kiedyś byłaś ty,
Przyszła tak szybko, zajmując twe miejsce.
Dawkuje hałas, by zagłuszyć ból,
Wszystko tak głośne, jak cymbał brzmiący.
Paliwem Xanaxx, a nie chcę już snów,
Bo śnią się tylko mali, grubi chłopcy.
Jak sól na świeżą ranę sypana wiadrami,
Jak moment, gdy zatniesz rozporkiem jajo,
Jak ból, gdy w komodę uderzysz palcami,
Jak mecz o awans i zabije Malphite.
ŁAAAAAAAAAAAA!!!!!
Muszę krzyczeć, by przebić z apatii stworzone tarcze.
KLEZYN KELLIN WRRRRAP TRACH!!!
Życie jest fikcją,
Nie chcę waszego języka, chcę mówić inaczej,
InAcZeJ, INACZEJ.
A i tak wszystko rozbijam o tarcze z apatii,
Z apatii stworzoną tarczę.
Ale wciąż walczę,
By złożyć się w V,
Nim oziębną palce.

Komentarze (4)
Normalnie koszmar ale rozumiem co piszesz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania