Bolesna opowieść o zmianach

W cieniu dni, gdy młodość świeciła blaskiem,

Ireneo stał, twój przyjaciel od lat.

Lata razem, pełne radości i marzeń,

lecz czas nadszedł, by zmierzyć się z mrokiem.

 

Schizofrenia, straszna jak nocna zmora,

wtargnęła w duszę, rozwijając swój trujący czar.

Ireneo, niegdyś tarcza i oparcie,

dziś samotnie płynie na oceanie strachu.

 

Odrzuca ludzi, odpycha serca bliskich,

w cieniu choroby, zagubił drogę swą.

Przyjaciele gasna, jak gwiazdy na niebie,

a schorzenie ściska go coraz mocniej.

 

Wspomnienia świecą jak światełko w mroku,

ciepłe chwile, co już nie wrócą więcej.

Ireneo, tobie płynie nasza modlitwa,

byś odnalazł pokój w gąszczu swojej tęsknoty.

 

Choć droga ci cierna, a serce zmęczone,

nie zapomnij, że przyjaciel zawsze blisko.

Choć świat się zmienia, a choroba działa,

twój duch pozostaje silny, jak skała wśród fal.

 

Ireneo, nie jesteś sam w tej walce,

bo przy tobie stoję, jak zawsze kiedyś.

Niech siła naszej przyjaźni, jak promień nadziei,

rozproszy mrok i przyniesie spokój twej duszy.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grisza 3 tygodnie temu
    To chyba bardzo osobiste. Cóż, miałem takiego Ireneo w swoim najbliższym kręgu - przyjaciel, świadek, chrzestny córki... Niestety, nie zdążyłem. Byłem za daleko. "Tylko" 100 km...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania