BOMBA NEUTRONOWA

W ciszy nocy spadał deszcz gwiazd,

Lecz wśród blasku jednej pojawiła się zagłady parasol.

Bombą neutronową ją nazywano,

Wiele dusz zniknęło, dniem grozy nazwano.

 

Lecz w przekleństwie tej wściekłej machiny,

Budynki stały w doskonałej kondycji.

Bez śladu człowieczeństwa, jak ich wiatr zawiał,

W chaosie i strachu, tajemnice się przedstawiały.

 

Wiele pytań, brak odpowiedzi,

Czyż ten los jest sprawiedliwością?

Ludzie znikają, a teren jest bez zmazy,

Nieobecność dusz budzi tajemniczą razy.

 

Wojna niepiękna, niszczyć mają moc,

Lecz bomba ta zdawała się inna być w swym losie.

Z pozoru brak tragedii, nienaruszone ruiny,

Lecz w sercach tłumione są smutku jęki.

 

Bo choć budynki całe, a ziemia w spokoju,

To w naszych duszach opuszczenie i obojętność rośnie.

Wielka tajemnica, wicha bagno zmazy,

Nigdy więcej tego koszmaru, krzyczą obłąkane głosy.

 

Tak jakby świat się od nas odwrócił,

Zniknęliśmy w mgnieniu oka, bez śladu zostaliśmy.

Bombą neutronową się cieszą wrogowie,

Lecz nie zdają sobie sprawy z cierpienia, jakie niesie.

 

Bo niby tereny są bez zmazy, nienaruszone,

Lecz w sercach płonie przerażenie i strach ogromny.

Ludzie znikają, a nam w duszach jest pusto,

Bombą tą pytania zawieszone są w grobie.

 

Niech los nie rzuca nas w ten mroczny świat,

Niech odrzuci tchnienie zagłady i zniszczenia.

Niech serca pełne będą miłości i nadziei,

By nigdy nie musieć zniknąć, zostawiając tylko ciszę i pustkę.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania