Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Bombowe święta

Nienawidził świąt ze względu na obłude, fałsz, zakłamanie ludzi biorących w nich udział i ich komercjalizacje, postanowił więc zrobić wszystko aby przeciw nim przeciwdziałać.Powziął decyzje że zrobi to za pomocą karabinu maszynowego, z którym wpadnie do każdego domu w promieniu kilku kilometrów od miejsca swego zamieszkania i rozbije tą złudną i zafałszowaną pseudoatmosferę i klimat w nich panujący.Zaczął więc od sąsiadów, bo byli najbliżej.Wpadł do nich przebrany za mikołaja, krzyknął:"wesołych świąt" i zmasakrował wszystkich domowników swoją maszynką do zabijania,a żarcie i wóde które się uchowały przed śmiercionośną bronią, wziął do wielkiego czerwonego wora do którego zbierał wszystko co najwartościowszego znanazł w domach ofiar.Uzbierał w ten sposób pokaznej wielkości liczbę fantów i rozdał je małym, głodującym dzieciom o których system i jego niewolnicy jakoś zapomnieli w ten dzień.Dzieci byly zachwycone.Można by rzec, że to był najszczęśliwszy dzień w ich życiu, a to wszystko dzięki dobrodusznemu mikołajowi, który bezinteresownie poświęcal się dla ich dobra w imię wyższych celów i zamazania choć w ułamku procenta zafałszowanego obrazu świąt.Ostatnim etapem jego misji było wpadnięcie do największej galeri handlowej w mieście, w której kręciła się ogromna rzesza ludzi i zamienienie ich marnego i ułudnego życia w marny pył.Wskoczył więc do galeri i porozrzucał po niej całą masę granatów, które zdołał ukraść w czasie napadu na magazyn z bronią tak, by ludzi znajdujących się w ich otoczeniu rozerwało na strzępy.Cóż to była za kananoda rozrywanych , co kilka ułamków sekund ciał.Nigdy czegoś takiego nie widziała żadna galeria świata, nie widzłała też tyle hektolitrów krwi i strzępków ciał które bombardowały mikolaja,którego jednak to całkowicie nie ruszało i obruszało, bo to był zaledwie przedsmak zabawy.Gwiazdą wieczoru miała być dzisiaj bomba wodorowa która mieściła się w jego wydawało się opróżnionym worze, która miała całą galerię wysadzić w powietrze i wywołać gigantycznej wielkości widowisko, do którego nie dorastały fajerwerki wystrzeliwane o pólnocy w Nowym Jorku.Ustawił czas w ciągu którego bomba miała wybuchnąć, tak aby zdążył uciec i przyglądać się z daleka widowisku.Kiedy już ustawił zegrar, natychmiast wyskoczył z galeri i pobiegł jak najdalej był w stanie od budynku, wyciągnął z wora talerze, sztućce i karpia w galerecie zapakowanego do pojemnika próżniowego i urządził sobie kolacje wigilijną w akompaniamencie wybuchającej bomby.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pan Buczybór 30.11.2016
    Paneczku, a może kiedy konto se założysz na tej zacnej stronie?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania