Bonnie & Clyde - Mój
Pod stopami balkonu
mego świata
kwitnące malwy,
imbryk przywołuje słońce stukaniem
niecierpliwej pary.
Ciężkie nocy dywany spadają rulonami
z zapachem łąki,
powietrze muska półnutą płatki uszu -
skowronkowym trelem.
W podomce z mgieł porannych czekam
niecierpliwym oddechem,
aż myślą przywołasz moją letnią nagość
na łoże banknotów.
Komentarze (5)
Pozdrawiam.
A całość bardzo sprytnie zawoaluowana pomiędzy normalnością, a miłością ponad prawo.
Pozdrawiam i witam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania