"Mordeczka uronił wzruszoną łzę. Pamięta!" - wielu pamięta. Ja też. Obrazki w tej cząstce są przemiłe. Jest w Twojej opowieści sporo ciepła i humoru. Sceny nawet wzruszające. Podoba mi się.
Przy okazji - popraw jeden drobiazg:
Mordeczka spokojnie wyciągnął Z ZIEMI ostatnią marchewkę, otrzepując ją nieco Z ZIEMI.
Pierwsze "z ziemi" możesz zastąpić, wstawiając tam "z grządki".
Dziękuję i cieszę się, że się podoba :) "Cykl ogrodnika" powstaje w przerwach od "Midraju", dla odświeżenia umysłu :) kiedyś pewnie złoże to w jedną całość i opublikuję jako zbiór opowiadań, a tymczasem - "smacznego" :)
Wplecione drobne prace ogrodowe w polityczne niuanse są całkiem zabawne.
Znalazłam jedną tendencję słowną "westchnął ciężko" to palenie musi być bardzo męczące. ?
?
Komentarze (5)
Przy okazji - popraw jeden drobiazg:
Mordeczka spokojnie wyciągnął Z ZIEMI ostatnią marchewkę, otrzepując ją nieco Z ZIEMI.
Pierwsze "z ziemi" możesz zastąpić, wstawiając tam "z grządki".
Znalazłam jedną tendencję słowną "westchnął ciężko" to palenie musi być bardzo męczące. ?
?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania