Boss

Nie musiał się schylać. Zanim tak zrobił, już leżał u jego stóp aktualny bliski. Gotowy do aportowania, istny kłębek ze strachu. Leżał przed nim na brzuszku, z merdającym ogonkiem i domagał się łaskotek. Nie musiał się czesać, myć i zakładać sznurowadeł, ponieważ miał od tego ludzi. Takich, co to potrafią docenić korzyści wynikające z przebywania w cieniu.

 

Jednak, gdy wierna banda przydupasów zorientowała się, że jest coraz słabszy i mogą po nim ujeżdżać do woli, naraz jego promienny wizerunek opatrzył im się, spowszedniał i wypłowiał. Z dziką ochotą wytykała mu wady. Szczerbate uśmiechy, koślawe pomysły, zaśmiardłe ciągoty ciągnące ją w przepaść.

 

Z początku cicho, po kryjomu, a później oficjalnie, śmiało i niemal w oczy, poważano mu zasługi, powątpiewano w jego geniusz, w jego nietuzinkową inteligencję i wodzowskie zdolności do planowania kilku ruchów do przodu, więc zmusiło go to do przeniesienia się na emerycki przypiecek. Do powrotu do marzeń o byciu opatrznościowym mężulkiem stanu. I było mu wściekle smutno, że głupi naród nie umiał docenić jego starań, zabiegów, wysiłków, z jakimi miesiąc w miesiąc wdrapywał się na smoleńską trybunę, gdzie przez bite osiem lat dochodził do prawdy: WIEM, ŻE NIC NIE WIEM.

 

I było mu wściekle smutno, gdy obserwował, że postrzegany jest jako archeologiczna ciekawostka. Gdy obserwował, z jakim z lekceważącym respektem odnoszą się do jego pomysłów względem znienawidzonej Ojczyzny. Jak starzy kumple przestają trzymać z nim sztamę. Omijają go i wywlekają na dzienne światło wstydliwe fakty z jego przeszłości. Ukazane w intymnych kontekstach, były odpłatą za lata upokorzeń i nadaremnego okazywania lojalności. Stanowiły wyśmienity żer dla hejterów z opozycji, toteż zadawał sobie pytanie: za co go to spotyka? Przecież chciał dobrze!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Ci co klaszczą zazwyczaj zapominają. W kartotece Różewicza temat fajnie ujęty.
    Ja bym raczej nie skupiał się na Panu Kaczyńskim, który buduje swoją nowoczesną wizję PRLu, ale na takich tuzach jak Pan Leszek Miller czy Pan Włodzimierz Cimoszewicz. To jest mistrzostwo świata bronić polskiej demokracji najpierw z ramienia ZSRR, a później z UE.
    Każdemu będą służyć, byle nie Polakom
    Pozdr

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania