Boże, czemu patrzysz z góry?

Boże, czemu patrzysz z góry,

i w szeregu trzymasz chmury?

Czemu nie zejdziesz na ziemię,

by potępić ludzkie brzemię?

 

Ludzkie brzemię i dramaty,

przez złe emocje — tarapaty...

Tak ten ciężar się powiększa:

Boże, Ty chyba nie masz już pojęcia,

 

że jesteśmy uwięzieni,

choć byliśmy ocaleni.

Ty nas przecież wybawiłeś

od zła, z którym sam walczyłeś.

 

A my — niewdzięczne bękarty,

od diabła bierzemy karty;

bo nam łatwiej żyć z tym złem,

co hula po świecie od dawna.

 

Ja przepraszam Cię, Boże,

gdyż jest coraz gorzej.

Choć powinno być odwrotnie,

to nam nasze brzemię w życiu rośnie,

bo z Tobą nie żyjemy zgodnie.

 

Nie godzi nam się myśleć o wiośnie,

gdyż tutaj panuje zima.

 

Królu, proszę — czas zatrzymaj,

ponaprawiaj, jeśli zechcesz,

niejedno zatrute serce

przytul, pobłogosław, Panie,

 

każde dziecko w ciężkim stanie.

Autorka Ania Queen Black

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • ireneo 3 miesiące temu
    "Boże, Ty chyba nie masz już pojęcia,"
    Bingo, Ale nie wiń bogów
    za niedostatek
    mądrości
    wszak wszystkie
    religie
    poczynano na proboszcza
    i w ciemności.
    Twój bóg nie nadąża i za tobą.
  • Sokrates 3 miesiące temu
    My kart od diabła nie bierzemy. To przywódcy mocarstw i klasa polityczna najczęściej są winni największym tragediom światowym i wojnom. To oni wykorzystując m.in. socjotechniki i programy szkól, ogłupiają swoje społeczeństwa i zrobią wszystko, aby utrzymać się u władzy nawet kosztem biedy swoich narodów. Mamy przykład za wschodnią granicą. Wiersz jak zawsze zaangażowany i wartościowy ze względu na podejmowane aktualne tematy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania