Bożenie. Epitafium
Tyle marzeń
przywiezionych na taczkach
aż się usypały
stertą złota
Urządzone życie
na dwieście lat plus
Przebiśniegi kiełkują
zakwitną owocowe drzewa
rozzieleni Kopiec Kościuszki
kruszcem rozbłyśnie dom
Gdy ty odjechałaś
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
z przymuszonej woli
na rakowicki cmentarz
8.02.2016
Komentarze (14)
Wiersz napisałam po śmierci emerytowanej Pani Sekretarki z Instytutu Filologii Germańskiej, opublikowawszy w:
https://postscriptum.net.pl/viewtopic.php?t=24892
Później dołączyły do tekstu komentarze, które radzę chorej psychicznie [chyba?] opowijskiej awanturnicy dokładnie przeczytać.
P.S. A tak celem ścisłości: peelce akurat nie przysługuje czternasta emerytura [za duże ma dochody]. Na temat innych rzeczowych głupot autorki wolę zamilczeć.
Komentatorowi podziękowania piękne za komentarz.
moja droga żmijko
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania